Wpis z mikrobloga

Gdyby #budownictwo działało tak jak #it:

Jest projekt. Trzeba zasypać dziurę ziemią. Firma przeznacza na ten cel pół roku i pokaźny budżet. HR zaczyna poszukiwania senior dziur zasypywaczy z min. 5 letnim doświadczeniem KOMERCYJNYM. Jeśli do tej pory zasypywałeś jedynie dziury we własnym ogródku, to nawet nie staruj. Skompletowany zespół przez pierwszy tydzień przymierza ubrania robocze i uczy się je zakładać i zdejmować. Potem przez miesiąc wybierają odpowiednią łopatę. Potem ktoś mówi, że w sumie może lepiej użyć koparki (dziura jest na kilka machnięć łopatą). Koparka będzie lepiej wyglądała w stacku technologicznym i w ogóle operatorom koparek lepiej płacą, więc jak będę zmieniał pracę to się pochwalę że mam KOMERCYJNE doświadczenie z koparkami. Firma zamawia 10 koparek enterprise bo jest na nie hype i wszyscy teraz siedzą w koparkach. Koparki przyjeżdżają. Zespół kolejne dwa miesiące uczy się ich obsługi, a kolejny miesiąc przygotowuje infrastrukturę pod dojazd koparką do dziury. W między czasie zespół zatrudnia kolejnych specjalistów których zadaniem jest sprawdzenie czy da się zasypać dziurę na blockchainie za pomocą sztucznej inteligencji w chmurze. Oczywiście wszystko skrupulatnie raportuje. W końcu koparka podjeżdża do dziury i okazuje się, że łyżka jest za duża i nie zmieści się do dziury. Zaczyna się więc to co tygryski lubią najbardziej czyli hackowanie. Rozwiązań jest wiele, w końcu na pokładzie sami bystrzy i najlepsi w branży. Mijają 4 miesiące i 3 tygodnie. Dziura jest nadal nie zakopana ale ktoś wymyślił, że jak przykryje się ją plandeką w kolorze ziemi, to efekt będzie identyczny. Nagle przychodzi #!$%@? Architect Dziur Manager i dwa dni przed deadlinem nieśmiało mówi, że hehe jednak się pozmieniało i tą dziurę to jednak hehe no potrzebują mieć nie zakopaną i bardzo przepraszają za zamieszanie. W raportach praca wrzała, hack w postaci plandeki zrobiony, więc zespół dostaje podwyżki i kolejne pół roku na odkopanie dziury... Kuryna.

#programowanie #programista15k #pracbaza #korposwiat #takaprawda
  • 8
@amstaf01: Ty napisaleś ta jasniejsza stronę.

Jest też odwrotna historia:

Inwestor chce zbudować wieżowiec. Jak wiadomo duzo pracy, wiec potrzeba dużo ludzi i szybko ich zrekrutować, zlecił to agencji która otworzyla sie nie dawno i gwarantuje że zrobi to tanio. Agencja podjeżdza pod przedszkole i rekrutuje świeżych wyksztalconych, wiedza jak posługiwać sie łopatką, mają doświadczenie w kontrukcji i składaniu klocków lego. Przywożą ich na budowe wraz z przedszkolanką do zarządzania. Oczywiście