Wpis z mikrobloga

Nie wiem, czy kogoś to zainteresuje, czy nie, ale ułożyłam sobie sprytny sposób na planowanie sobie posiłków tak, żeby zawsze mieć zdrowe i różnorodne jedzenie w lodówce i jednocześnie zminimalizować wyrzucanie żarcia.

Mój system wygląda tak:
- Stwierdziłam, że zawsze chcę mieć w lodówce jedzenie następujących kategorii: zupa, drugie danie, dodatek węglowo-warzywny i pasta do chleba
- Do każdej z tych kategorii stworzyłam zestaw przynajmniej 20 przepisów, które zajmują do 30 minut jeżeli chodzi o przygotowanie
- Przygotowałam pierwsze menu, zrobiłam zakupy, ugotowałam i od razu zaplanowałam kolejne menu
- Przy okazji robię zakupy na kolejne menu
- Na bieżąco, jak widzę, że coś mi się coś z tych 4 kategorii kończy (a kończy się w różnym czasie, danego dnia zupa, jutro drugie itd., jeszcze mi się nie zdarzyło, że jednego dnia skończyło się wszystko) to mam już składniki i plan na kolejne danie z danej kategorii i je gotuję
- Od razu po gotowaniu uzupełniam menu nowym daniem z danej kategorii i dopisuję składniki do listy zakupów (zwracam uwagę na to, czy coś mi z poprzedniego przepisu zostało w lodówce, co mogę wykorzystać)

W ten sposób nigdy nie zostaję bez zupełnie niczego do zjedzenia w lodówce (więc nie idę do sklepu po coś niezdrowego), trzymam dietę (bo w "bazie przepisów" mam tylko te zdrowe) i minimalizuję czas spędzany na zastanawianiu się nad tym, co ugotować (a potrafię zastanawiać się bardzo długo). Gotuję na 2-3 dni dla 2 osób.

W sumie to zbieram sobie różne sposoby na optymalizowanie sobie życia jeżeli chodzi o gotowanie, sprzątanie, uczenie się itd. - jak ktoś chce, żeby wołać do kolejnych, to może zaplusować komentarz.

Może komuś z #mirkokoksy #mikrokoksy #produktywnosc #dieta #adhd #gotujzwykopem się przyda. Pic rel sałatka z bulgurem, fetą, zieleniną i granatem oraz zupa z kapusty włoskiej.
S.....n - Nie wiem, czy kogoś to zainteresuje, czy nie, ale ułożyłam sobie sprytny sp...

źródło: comment_1666721687YqjSVOBQxjB7IzPrv6VKdm.jpg

Pobierz
  • 43
@Snuffkin: możesz jeszcze pogrupować potrawy pod kątem kończenia się tak żeby wszystko kończyło się np. w środę. Wtedy robisz np. pasty więcej a zupy mniej. Wtedy oszczędzasz uwagę mózgu i tylko w środę myślisz o uzupełnieniu zapasów a nie w losowe dni.

Możesz też dopasować przepisy do konkretnych dni tygodnia lub miesiąca i to powtarzać - wtedy mózg to zautomatyzuje tak jak kiedyś u naszych babek - wiedziały podświadomie że jutro