Wpis z mikrobloga

- Dziki lokator na działce ROD
- Włamanie
- Kobieta z dziećmi
Moja babcia ma działkę ROD z zadbanym domkiem murowanym. Domek nie jest całoroczny(!) aczkolwiek ma własny hydrofor (wodę) i mini łazienkę, na działce jest prąd całoroczny z licznikiem.
Do babci zadzwoniła sąsiadka RODowa, że ktoś zamieszkał w jej działce. Na początku sąsiadka myślała, że ktoś z rodziny, bo byli bardzo pewni siebie, ale po tygodniu jak była ponownie w weekend coś jej nie pasowało (wymieniali zamki, a wie, że babcia nie sprzedałaby działki za żadne skarby).
Po przyjechaniu okazało się, że to kobieta/rodzina z 2 dzieci wprowadziła się na naszą działkę.
Zgłosiłam włamanie - na furtce była kłódka, która leżała na ziemi przecięta. Jak i musiał, ktoś musiał się włamać do domku (tutaj jasne, zabezpieczeniem był stary 30-letni zamek w drzwiach, drzwi wejściowe są zwykłe nie antywłamaniowe, ale to tylko działka). Plus wiemy od sąsiadki, że wymienili wkładkę.
Sama nie weszłam na teren działki, bo się bałam czekałam na policję.
Policja przyjęła zgłoszenie przyjechała, obejrzała co i jak, weszliśmy razem na teren a tu się okazało, że no właśnie w środku sobie zamieszkała kobieta z dziećmi (jest jeszcze jakiś facet, ale w momencie interwencji go nie było/albo nie wyszedł, to już sąsiadka z działki obok nam opowiedziała).
Kobieta wyjrzała jak byliśmy kawałek od drzwi i zamknęła drzwi jak policjanci zaczęli się zbliżać i tyle. Powiedziała, że nie otworzy i koniec. Próbowali z nią rozmawiać per "proszę pani". Coś tam krzyczała przez okno, że zna swoje prawa przez okno i na ulicę z dziećmi nie pójdzie.
Policja się wypięła i odjechała, nie zostawili mi żadnej notatki z interwencji tylko, że eksmisje to nie ich sprawa, że z tym to trzeba do sądu.
Moja babcia cała w nerwach, bo już od sąsiadki wiem, że oni tam sobie wnieśli sporo sprzętu na prąd - grzejnik, kuchenkę, piekarnik (typ musiał to nosić od bramy RODu na działkę) czy łóżko.
Licznik jest samodzielny, więc jak oni zaczną, grzać gotować to rachunki tam będą horendalne, bo domek jest 30 letni i jest tylko lekko ocieplony.
Co dalej? Jak eksmitować?
Zadzwoniłam do zarządu ROD o usunięcie licznika prądu i odcięcie na działce prądu (może się sami wyniosą), ale zarząd odpowiedział, że nie podejmą się tego, bo nie wiedzą czy legalne. Zrobiliby to jakby to był zwykły bezdomny i pomogliby wyrzucić, policja by nawet pomogła, ale przy tej sytuacji mogą zaoferować jedynie zgłoszenie tego do MOPR.
Dodam, że działka jest zadbana, używana od marca do września normalnie i w ciągu zimy też babcia czy my jeździmy parę razy (zabieramy przetwory, które zimują na działce). Nie jest to miejsce, które długo stoi puste.
Pienio69 - - Dziki lokator na działce ROD
- Włamanie
- Kobieta z dziećmi
Moja babc...

źródło: comment_1666693140KUafAY0ar7xzo3wQIc27cq.jpg

Pobierz
  • 497
@Zipperek: bo w tym kraju nie masz ani prawa własności (dzikiego/niepłacącego lokatora nie rusz, liczników też nie, no bo "nieludzkie" zostawić kogoś bez mediów na swój koszt), ani prawa o decydowaniu o własnym majątku (testament da się podważyć, do tego zachowku i inne takie , bo ma być "sprawiedliwie").

Dobrze że łaskawe pany wymagają tylko meldunku, a nie żelaznego glejtu na przprowadzkę do wioski obok
@Pienio69: co ta policja ? Co to za piedolenie? Jaka eksmisja ?? Przecież to zwykłe włamanie. Czyli jak nakryje złodzieja na gorącym uczynku, że mi okrada mieszkanie to on weźmie sobie piwko z lodówki, usiądzie na kanapie, włączy meczyk i powie że tu mieszka ?? A policja stwierdzi, że potrzebuje wyroku sądu żeby go eksmitować ? Co już przy przyjęciu do policji chromosomów im nie liczą?? ()
@Pienio69: drzwi wywalić z kopa, babe z kąkubętę #!$%@?ć na zbity pysk, rzeczy wywalić na śmietnik i tyle.
To nie żadna eksmisja lokatora, który miałby jakiekolwiek prawa, tylko pozbywanie się chwastów z działki.
Takie domki nie są żadnymi budynkami mieszkalnymi nawet, żeby można było mówić o lokatorach.
@Pienio69: rozlej, rozsyp na działce coś smierdzacego. Np jakieś totalnie stare mięso lub jakieś stare ryby. Możesz też rozrzucić stare Wazywa. Cebula strasznie smierdzi. Kupi że 100 kg. Od chłopa kupisz je za grosze. Zawsze możesz powiedzieć że nawozisz działkę. Albo rozsyp nawóz. Niektóre strasznie śmierdzą. Kwas maslowy to ostateczność. Jeśli chodzi o prąd to najlepiej uciąć kabel i wtedy zgłosić awarie. Wtedy musi ktoś przyjechać. Tylko musisz pilnować kabla żeby
@Pienio69: Ta policja, jak i zarząd ROD to jakiś nieśmieszny żart. Po pierwsze na działkach nie można mieszkać, co zapewne jest wyszczególnione w regulaminie. Po drugie co za różnica czy to żul czy rodzina żuli? Włamanie to włamanie.

Jak licznik jest na babcię to niech idzie do dystrybutora i zerwie umowę. Jak na spółdzielnie to niech każde natychmiastowo odłączyć - nie oni są od decydowania czy to legalne czy nie względem
@Pienio69: A ostre metody to np. kupienie paczki fajerwerk i w nocy jak wszyscy śpią odpalić im pod drzwiami. Jak w Kevin sam w domu. Wcześniej można by przed domem coś wysypać. Np. koński gnój lub rozlać gnojówkę. Tak żeby wpadli w nią po kolana jak będą spierdzielać z domu w piżamach. Załatw sobie alibi. Nie bierz telefonu że sobą i sprawdź co leci w telewizji. Bo to już totalne nękanie
via Wykop Mobilny (Android)
  • 3
@Pienio69: - Dziki lokator na działce ROD
- Włamanie
- Kobieta z dziećmi
Moja babcia ma działkę ROD z zadbanym domkiem murowanym. Domek nie jest całoroczny(!) aczkolwiek ma własny hydrofor (wodę) i mini łazienkę, na działce jest prąd całoroczny z licznikiem.
Do babci zadzwoniła sąsiadka RODowa, że ktoś zamieszkał w jej działce. Na początku sąsiadka myślała, że ktoś z rodziny, bo byli bardzo pewni siebie, ale po tygodniu jak była ponownie