Wpis z mikrobloga

#golenie #zarost #tradzik #niebieskiepaski #niebieskipasek #maszynkanazyletki

Wpis to rodzaj poradnika dla golących się maszynkami żyletkowymi (ze względu na ekonomię i ekologię). Wpis będzie w miarę długi, pewnie trzeba będzie rozwinąć wątek. Mam tu rady których nikt mi nie dał a sam sobie wypracowałem, przetestowałem i mogę polecić

Golę się od 16 roku życia i przez brak obycia zaostrzałem sobie swój problem z trądzikiem i powodowałem mnóstwo podrażnień co w desperacji pchnęło mnie ku maszynkom elektrycznym brauna na które wydałem sporo pieniędzy i niestety zabawa nie jest tania a wcale nie jest szybsza jeśli golicie się na mokro, na sucho jest szybciej (mokre golenie przy elektrykach to dużo większa gładkość i dokładność). Przede wszystkim elektryki nigdy nie mogły ogolić mi dobrze podbródka co sprawiało że nie mogłem się rozstać z maszynką ręczną tak czy owak.

1- Kup piankę lub żel do golenia gotową, w tubach. Koniec z rozrabianiem piany, wyciskasz, odrobinę moczysz rękę i rozsmarowujesz, czas trwania 15 sekund i mam wrażenie że lepiej się z tym goli niż z rozrabianą (choć mogłem źle rozrabiać, może wy macie większego skilla)

2- Kup bezalkoholowy dobry balsam po goleniu. Bardzo fajna opcja myślałem że szybko wychodzi ale kupiłem razem z pianką w tubce i od wielu miesięcy oba nie chcą się skończyć a golę się codziennie, czasem co dwa dni.

3- Dezynfekuj maszynkę! Zawsze, po każdym goleniu, zawsze dezynfekuj maszynkę to bardzo ważne. Szczególnie żyletka która jest pozostawiona niezdezynfekowana może przyczyniać się do wyprysków na twarzy. Osobiście zawsze golę się tylko raz każdą stroną i żyletka idzie do śmieci, nie ważne od jakości żyletki. Golenie się 2, 3, 4 raz zazwyczaj kończyło się czerwoną twarzą, jeśli już ktoś bardzo idzie na budżet to maks 2 razy jedną stroną ale to tylko w przypadku bardzo dobrych żyletek.

4- Kupujcie tylko ostre i sprawdzone żyletki. Przez lata kupowałem żyletki z rosmana, raz kupiłem większą ilość z allegro jakichś noname i odradzam takie żyletki jeśli nie mają dziesiątek/setek komentarzy pozytywnych. Nawet te z rosmana wiem teraz że są bardzo średnie.
Co polecam to żyletki Feather odkąd kupiłem dla przetestowania, golę się tylko maszynką na żyletki i elektryczną schowałem do szafy.
Teraz po latach wiem że bardzo dużo moich problemów z goleniem, podrażnień i syfów wynika ze słabych żyletek które mi szarpały moje dziwne włoski twarzy. Przez 4 dni goliłem się na powrót wilkinsonem bo miałem jeszcze jedno opakowanie i pomimo codziennego golenia się z taką samą higieną co wcześniej, czułem szarpanie. Feather jechało po mojej skórze przy codziennym goleniu prawie bez czucia że coś golę. Oczywiście jak zostawicie zarost przez 2-4 dni to poczujecie dużo bardziej ale wilkinsony nie tylko czuję mocniej ale też zacięcie mam na 100% + podrażnienie.

5- Zawsze golcie się z góry na dół, czyli z włosem. Podbródek, broda, policzki, wąsy, szyja zawsze z góry na dół.
Przerobiłem temat setki razy, golenie się na boki, sekwencyjne, pod włos, na 2-3-4. Odkąd mam ostre żyletki feather golę się tylko z włosem, pewnie mógłbym tylko raz ale zawsze poprawiam drugi na wszelki wypadek.
Przestałem golić innym ruchem maszynki, golenie się pod włos powodowało u mnie wysypkę białych syfów nawet po godzinie.

6- Zwilżcie lub rozgrzejcie zarost przed goleniem się. Świetną metodą jest poranny prysznic a potem golenie twarzy, włoski tną się dużo łatwiej.

7- Nie golcie się na sucho. Ja ostatnio naginam tą zasadę bo golę się rano a prysznice przełożyłem na wieczór ale stosując golenie z włosem, ostre maszynki, dezynfekację, balsam i piankę idzie znośnie i bez zaczerwień i syfów. Ale dobrze pamiętam jak kiedyś goliłem się na sucho, sytuacja jak z goleniem pod włos syfy i czerwone ryło było widać po kilku godzinach, czasem nawet na kilka dni.

8- Gólcie się regularnie, codziennie, co 2 dni, co 3 dni ale regularnie. Chodzi tu o rutynę, jak się nie zobligujecie do tego to w moim przypadku czasem sobie odpuszczałem a potem miałem gorzej bo mnie żyletki bardziej szarpały.
Od tego roku golę się codziennie rano i jest nowa jakość.

I takie podsumowanie ile to kosztuje. Maszynka elektryczna to koszt jakieś 600zł + co 1,5 roku 150zł i musicie używać prąd to już przeliczenie musi być po waszych stawkach, ja zawsze maszynkę odkładałem do stacji, musicie kupić płyn dezynfekujący oryginalny brauna albo zamiennik (oryginał jest sprawdzony i wychodzi rocznie drogo, zamiennik nie wiem ale ale jest sporo tańszy) Myślę że spokojnie z taką maszynką roczny koszt to grube setki złotych każdego roku + musicie słuchać buczenia stacji dokującej kiedy czyści wam maszynkę + co jakiś czas sami ją musicie czyścić + zabiera to dużo więcej miejsca a dodatkowe kosmetyki i tak musicie mieć jeśli golicie się na mokro.
Maszynka żyletkowa to koszt 100-200zł, ja swoją 9 lat temu kupiłem za 60zł i do dziś jest dobra, zero korozji.
Zależy od sposobu golenia się ale żyletki to koszt od kilkudziesięciu do kilkuset złotych rocznie zależy od marki, feather kosztują chyba 250zł za 200sztuk i tu możecie się golić 400-800 razy na spokojnie, przy gorszych może tak fajnie nie być, ale nawet te japońce okażą się słabe przy goleniu się 1000+ choć niektórzy twierdzą że jedną potrafią się golić miesiąc czasu.
Dezynfekcja odbywa się tu na własną rękę i trzeba samemu sobie to przeliczyć ale moim zdaniem jest znacznie taniej niż elektryk i zajmuje mniej miejsca

Czas golenia, 2 razy z włosem maszynką ręczną jakieś 4 minuty.
Czas golenia maszynką elektryczną także 2 razy, nawet przy powolnym dokładnym przesuwaniu maszynki to minuta-dwie.

Osobiście chyba już nie wrócę do elektrycznej maszynki foliowej, ale będę miał w domu pod ręką jakby coś się stało.
Maszynka ręczną jest lżejsza, mniejsza no i muszę wykorzystać duży zapas ostrych żyletek :D

Jak znacie jeszcze jakieś fajne marki żyletek jak feather to możecie napisać. Dla mnie różnica tylko w marce żyletki spowodowała że golenie ręczne jest znowu fajne i wróciłem :DD
  • 15
@4833478: Osobiście nie jestem fanem golenia się jednorazówkami bo zapycha się i trudno oczyścić ostrza z resztek piany i włosków, szczególnie jakby golić całe ciało. Jak goliłem się nimi na sucho to i tak czerwony ryjec i białe syfy były. Problemem jest też plastikowa rączka, raz na jakiś czas odparzam maszynki a w przypadku plastiku chyba by się topił albo uwalniał jakieś związki chemiczne do rozgrzanej wody.
Ale wpis dotyczy maszynek
zapycha się


@Uuroboros: Ja od lat się golę z samym mydłem i dzięki temu nic się nigdy nie zapycha.

Jak goliłem się nimi na sucho


@Uuroboros: W życiu by mi nie przyszło, żeby się tym golić na sucho. Nawet minimalne poprawki na sucho nie idą za bardzo.

raz na jakiś czas odparzam maszynki


@Uuroboros: A nie możesz alkoholem odkażać?
@4833478: a nie wyjdzie na to samo? Woda ma chyba tylko ten mankament że może prowadzić do korozji, ale skoro maszynka tyle lat wytrzymała to wliczam to w koszty. Mam też specjalny płyn do dezynfekacji chyba 90% alkoholu.
Goliłem się na sucho czasami żeby sprawdzić jak to będzie, w sumię nawet kilkanaście razy. Nigdy nic dobrego z tego nie wyszło :)
@Uuroboros: Jak jeszcze goliłem się tanimi jednorazówkami to przy piankach i żelach zawsze mnie szarpało jakby maszynka była tępa i tylko z kremem do golenia się dało ogolić.
Z żyletek to dla mnie tylko Feather i wyroby Petersburskiego Gillette (Mam kupiony zapas zielonej Astry bo z nich jest najtańsza ) są wystarczająco ostre.
a nie wyjdzie na to samo?


@Uuroboros: Jak chodzi o odparzanie to nie wyjdzie na to samo bo właśnie pozbędziesz się wysokiej temperatury i nie będzie problemu z plastikami - o to mi chodziło ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@Qwertyzaq: nie drap tego, nie wyciskaj. Jak byłem młodszy i miałem przepisywany izotek to dostawałem przy okazji jakieś kremiki do twarzy do cery tłustej i sobie raz dziennie tym smarowałem.
Na dodatek suplowałem już wtedy cynk ale nawet teraz jak coś mi wyskoczy to czasem siedzi niestety dłużej. Sęk w tym że jak to wyciśniesz to będzie jeszcze gorzej. Ja czasem jak mi się robiły syfy po goleniu nie goliłem się
@Uuroboros: ad1- kwestia wprawy + krem/mydło jest zdrowsze dla skóry(oraz tańsze)
ad2- kto co lubi można poszukać nisko alkoholowych as - mają ok1-3% alko i dezynfekują przez to twarz
ad 4 - to zależy od zarostu, ja mam miękki i rossmanowe są dla mnie całkiem spoko i wymieniam je aż stracę komfort golenia (ok 5 dni)
co do reszty to pełna zgoda
@frytaa: są różne pianki i żele, myślę że są takie mocniejsze jak i słabsze. Sam mam jakąś formę żelu i obok jeszcze jedną tubkę z samą pianką. Pianka to pianka ale żel jest troszeczkę lepszy bo z małej ilości robi się dużo pianki + dłużej jest wilgotna, bardziej chyba do golenia całego ciała.
Mydło i pędzel zabierają więcej czasu, ale może to mi po prostu brakuje umiejętności tego rozrabiania.
@dawid121213: podbieram sobie ten płyn z kartridży do elektrycznej brauna xD On ma chyba 90% alkoholu więc zakładam że działa.

Po goleniu mam jakiś krem żel i mleczko chyba z firmy cien, do skóry wrażliwej czy tam tłustej.