Aktywne Wpisy
mirko_anonim +3
✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Mam 29 lat. Nie szukałam nikogo na siłę bo też nie czułam takiej potrzeby. Z przypadku wyszło, że poznałam obecnego chłopaka. Od około roku jesteśmy razem i jest ok. On ma 35 lat.
Pojawił się już pierwszy większy problem. Zaczął coś mówić o dziecku. Wcześniej stanowisko mieliśmy takie samo tzn lubimy swoje życie i nie chcemy go skrajnie utrudniać. Dla mnie ten pomysł jest szalony. Nie mam mieszkania, może
Mam 29 lat. Nie szukałam nikogo na siłę bo też nie czułam takiej potrzeby. Z przypadku wyszło, że poznałam obecnego chłopaka. Od około roku jesteśmy razem i jest ok. On ma 35 lat.
Pojawił się już pierwszy większy problem. Zaczął coś mówić o dziecku. Wcześniej stanowisko mieliśmy takie samo tzn lubimy swoje życie i nie chcemy go skrajnie utrudniać. Dla mnie ten pomysł jest szalony. Nie mam mieszkania, może
Czy powszechna fikcyjna działalność gospodarcza (a.k.a. B2B) wpływa negatywnie na rynek pracy IT?
- Tak 30.9% (356)
- Nie 50.0% (576)
- Nie mam zdania 19.0% (219)
Zrobiłam ją na wczorajszym bulionie z kurczaka (na co dzień robią ją po prostu na wodzie), z dynią (oryginalny składnik, zamiennikiem jest cukinia), shitake, ziemniakami, cebulą, czosnkiem, sosem sojowym, olejem sezamowym, gochugaru.
W wielu wersjach posiada tofu. Jada się ją z ryżem jednak nie odważyłam się jeść ziemniaków z ryżem. Wersja mniej codzienna, premium zawiera koreańskie dashi czyli kombu plus suszoną sardelę. Wiele wersji wołowinę.
Moja jest codzienna, podawana małym dzieciom zupa z Korei nie powaliła na kolana.
Wiem czemu za nią przepadają - bo jest wyraźnie strączkowa niewielkim kosztem. Daleko, daleko jej jednak do zupy soczewicowej, fasolowej, nie mówiąc o grochowej. Jest po prostu płaska. Na drugi dzień była nieco lepsza ale w efekcie musiałam ją przerobić dodając kimchi, pomidory marynowane oraz kilka ulubionych ziół. Zdecydowanie polecam ją zrobić do razu z boczkiem, wołowiną. Tym bardziej z dashi.
Samą pastę doenjang uwielbiam, schodzi najprędzej z tych past, przydaje się w kuchni, ma mnóstwo smaku ale jako baza pod zupę, składnik podstawowy, kluczowy - mnie nie przekonała. Jako końcowy dodatek do czegoś lepszego na pewno jest genialna i bardzo przydaje się w kuchni.
#arinkaofood
#gotujzwykopem #korea
Kuźwa, uwielbiam takie wynalazki, kuchnia tajska, wietnamska, chińska czy japońska. #!$%@?ąc od "dań głównych", to ogromne wrażenie robią na mnie ichniejsze zupy, które mógłbym jeść codziennie. Łączą mega ciekawe, słodko-kwaśno-ostre smaki, zajebiste są te kontrasty.
Nie gardzę oczywiście pomidorową, ogórkową, jarzynową, grochówą, kapuśniakiem, żurkiem czy rosołem, no ale zupy kuchni dalekowschodniej są po prostu genialne.
Problem polega na tym, że często trudno o składniki, albo są po prostu cholernie drogie
W jednym przepisie które wertowałam widziałam także że ktoś dodaje mirin, to na pewno dobry kierunek.
Te składniki najtańsze nie są ale warto mieć na uwadze że starczają zwykle na długo.
@uefaman: Myślę że dużych miastach tak.
@bezpardonowy_skunks: Smaki są oczywiście zupełnie inne, ale mam też inne spostrzeżenie. Otóż są po prostu zawsze
To się nawet zaczyna sklejać w jakąś spójną całość ;)
A konbu wdg mnie nie robi różnicy.
@MMARS: Taa, na pewno :D