Wpis z mikrobloga

Jestem z moim narzeczonym od około pięciu lat i zaręczyliśmy się rok temu.
Jest miłością mojego życia i bardzo dobrze się dogadujemy, mamy super życie.
W moim odczuciu, od zawsze właściwie, przedstawia dziwną „adorację” dla swojej matki.
Mówi o tym, jaka jest mądra, zabawna, miła, zaradna etc. Myślałam, że to słodkie, bo moja relacja z mamą jest co najmniej skomplikowana. Często mówił, że mam ten sam typ osobowości co jego matka.
Jego rodzina wyemigrowała kilka lat temu do Irlandii, więc w związku z moim studiami, nie byliśmy u nich do tej pory. Oni nie przyjeżdżają też praktycznie do Polski, a jeśli już to na święta.
Kiedy ją poznałam, bardzo ją polubiłam. Jest po 60tce, więc na początku nie zauważyłam naszego podobieństwa, ale kiedy pokazywała mi zdjęcia ślubne, uświadomiłam sobie, że wyglądam jakbym była jej córką. Nawet ojciec mojego narzeczonego zwrócił na to uwagę.

Obie mamy kręcone rude włosy i zielone oczy i obie nosimy grzywkę.
Jesteśmy podobnego wzrostu i budowy. Ja i ona za młodu? Wyglądamy jak bliźniaczki.
Jego mama jest też fanką czerwonej szminki. Zgadnijcie, jakiego koloru są szminki, które zasugerował, żebym zaczęła używać na początku znajomości?
Czerwone.
Postanowiłam niedawno porozmawiać z nim przed snem i zwróciłam uwagę, jak bardzo jestem podobna do jego matki. Wzruszył tylko ramionami i powiedział, że ludzie zwykle wybierają partnerów, którzy są podobni do ich rodziców.
Potem zapytałam go, dlaczego nazywa mnie mamusią w łóżku. (Nie lubię tego, ale poradziłam sobie, ponieważ go kocham.)
Przyznałam się, że mi się to nie podoba (mówiłam mu o tym na początku jak tylko zaczął), a on powiedział, że więcej tego nie zrobi. Mogę jednak powiedzieć, że był rozczarowany, ponieważ jako jego przyszła żona powinna wspierać jego kinki. Przyznałam, że teraz tym bardziej czuję się z tym nieswojo, szczególnie że wyglądam dokładnie tak, jak jego matka

Pod koniec rozmowy stał się bardzo defensywny i powiedział, że to wszystko to tylko zbiegi okoliczności, jednak w końcu się przyznał.
Powiedział, że postanowił mnie poznać, bo wyglądam jak jego matka. Powiedział, że najpierw zainteresował się mną, jako kumpelą, ponieważ podobieństwo do jego matki było niesamowite i był nim zaintrygowany. Potem, że zakochał się w mojej osobowości i dlatego postanowił mnie zaprosić na randkę i że nie zaprosiłby mnie wyłącznie na podstawie mojego podobieństwa do niej.

Szczerze mówiąc, nie wiem, jak się z tym wszystkim czuć. Z jednej strony jest to dziwne jak cholera. Z drugiej strony, jego wyjaśnienia mają sens.
Nie wiem co robić dalej? Czy zrezygnować z prób rozmowy z nim? Zacząć zmianę wyglądu, żeby zobaczyć, jak zareaguje czy przestać ciągnąć tego baita, bo będę musiała wymyślać odpowiedzi na komentarze XD

#rozowepaski #niebieskiepaski #logikarozowychpaskow #logikaniebieskichpaskow #zwiazki #mirabelkopomusz #seks
  • 44