Wpis z mikrobloga

Mirki, pół roku temu kontuzjowałem sobie nadgarstek - uszkodzenie chrząstki trójkątnej (TFCC). Jestem po fizjoterapii (laser + fonoforeza). Pomogło do takiego stopnia, że w normalnych, codziennych czynnościach nie czuję żadnego bólu i dyskomfortu, ból się pojawia przy zginaniu nadgarstka zrolowanego do wewnątrz z pewnym obciążeniem (ruch podobny do uginania sztangi). Nie jest to duży ból, ale uniemożliwiający dobry trening rąk. Po konsultacji z lekarzem ortopedą doszliśmy do wniosku, że to nie będzie operowane, bo ewentualna artroskopia mogłaby nie wyeliminować bólu, a zabierze mi kilka miesięcy życia, a dodatkowo sprawność ręki może zostać nawet popsuta jeszcze bardziej. Dostałem informację, że ciężkie treningi raczej odradza, bo ból może się powiększać, ale ćwiczenia do granicy bólu są ok. Czy mieliście może do czynienia z tym urazem? Jak sobie z tym poradziliście? Czy pomocne w moim przypadku będą takie usztywniacze jak na zdjęciu? Z góry dziękuję za odpowiedź.

Pozdr.

#mikrokoksy #silownia #medycyna #rehabilitacja #ortopedia #pytanie
p3ter - Mirki, pół roku temu kontuzjowałem sobie nadgarstek - uszkodzenie chrząstki t...

źródło: comment_16655275779Mbtvfhfm9zEHG5dhJb1W3.jpg

Pobierz
  • 9
@p3ter ja tak mam. Odkąd zacząłem zwiększać ciężary, jeblo coś, i np sztangi nadchwytem (robiąc bicepsa) nie podniosę - ból nie do wytrzymania.

Zrobiłem tygodnioqa przerwę od silki - było ok, ale znowu większy ciężar i wszystko wróciło.

Myślę, że w tym przypadku trzeba by z 2-3msc odpocząć jednak ja wolę robić swoje, zmieniam ćwiczenia na takie które pozwalają mi wykonać je poprawnie.
@p3ter: jestem po pęknięciu lyzeczkowtej. Korzystam z tego stabilizatora, ale jeśli mam być szczery to mi pomaga w maksymalnie 5% i to założony mocno i wysoko, wręcz na dłoni (tkanki miękkie jeszcze się zrastają).
Jeżeli chodzi o trening to nie jestem w stanie zrobić ohp, podciągania nachwytem. Problemem na początku też był przysiad z prostą sztangą - tylko ta do przysiadów. Musiałem też zwezyc chwyt przy wyciskaniu. Zmieniłem też trening z
@p3ter: hej, ja się borykałam z urazem TFCC przy wspinaniu. Miewałam takie okresy, gdzie nie byłam w stanie trzymać kierownicy i byłam pewna ze o wspinaniu będę musiała zapomnieć. Gorzej, ze nawet musiałam zacząć obsługiwać myszkę lewa ręka, bo nie byłam w stanie pracować. Trafiłam do dobrego ortopedy od ręki i po pierwsze: 6 miesięcy totalnego resta od wspinania, jazdy na rowerze i czegokolwiek, później jak ból przeszedł to dobry fizjoterapeuta