Wpis z mikrobloga

Po raz kolejny aplikowalam do Berlina. Inna firma, expa mam, rozmowa spoko. Znowu rekruterka Polka. I co? I odrzucenie. Oczywiscie mi nie dali znac, czekalam jak kretynka ponad tydzien i sama sie musialam upomniec. Podobno nie bylam dostatecznie zmotywowana zeby prace dostac ( ͡° ͜ʖ ͡°) Bardzo ciekawe. Ech, masakra.

Odechciewa mi sie. Moze Berlin nie jest mi pisany... Mialam ambitny plan nauki jezyka przy jednoczesnym rozwoju zawodowym. Nie wiem co robic. Siedziec u rodzicow w Polsce, ogarnac prace zdalna i sobie klepac? Wysylac sybi do Niderlandow? Szukac pracy znosnie platnej w Czechach/Rumunii/Bulgarii/Slowacji? Wrocic do Irlandii? W tych wszystkich wymienionych krajach sa oferty pode mnie. Nie jest mi straszna nauka jezyka, ale chcialabym to robic majac komfortowa korpo prace. Ech...

#zalesie #pracbaza #emigracja
  • 32
@Roquefort: bo nie jestem z miasta. w pl zarobki sa slabe i nie chce siedziec w smogu i sie denerwowac na sytuacje w kraju. francja jest super, ale niebieski nie chce sie uczyc francuskiego wiec odpada.
@biauywilg: zmień niebieskiego ( ͡° ͜ʖ ͡°)

A tak serio jeśli jesteście już dłużej ze sobą to porządnie to obgadajcie. Język francuski nie jest zły. Może wybierzcie się na wakacje do Francji to zmieni zdanie i zacznie się uczyć.

Albo w It niech wskakuje to z angielskim powinien dać radę.