Wpis z mikrobloga

@Tibor: Oglądałem dawno temu film na kompie, całkiem fajny - "Femme Fatale" o kobicie zepsutej do szpiku kości. I jak to wówczas bywało film miał napisy w formie oddzielnego pliku (było z tym czasem mnóstwo zabawy, żeby znaleźć właściwy plik w odpowiednim formacie i żeby jeszcze nie było to jakieś #!$%@? amatorskie tłumaczenie). No ja miałem akurat jakieś takie niekompatybilne do końca z moim odtwarzaczem (prawdopodobnie błąd konwersji z formatu klatkowego