Wpis z mikrobloga

jak niby płaca minimalna to jest dodruk pustego pieniądza skoro koszt ponoszą przedsiębiorcy? Gdzie w tym obiegu pojawia się nowy pieniądz?


@spajdermen: praca/usługa wyceniana na X nagle, z dnia na dzień, jest wyceniana na X+Y, gdzie Y stanowi sztucznie dodaną wartość pracy/wytwarzanych usług.

Sztucznie, bo nie rośnie jakość usług czy ilość wykonanej pracy.

W ten sposób przedsiębiorca muszący płacić pracownikowi za tę samą pracę X+Y zamiast X, podnosi o Y ceny
@kaaban:


Płaca minimalna powinna starczać na przeżycie, przy tej inflacji jej obecną wartość nie starcza
A może po prostu nie każdy musi mieszkać w dużym mieście i jeździć na wakacje poza domem?
I to jest oczywiście wina systemu a nie tego, który nie chcę nic z tym zrobić?

@tellet: Gdzie napisałem że przeżycie to mieszkanie w dużym mieście i jeżdżenie na wakacje? Nie dopowiadaj sobie
@kaaban


Płaca minimalna powinna starczać na przeżycie

Nie ma żadnej możliwości obliczenia ile "starcza na przeżycie", dlatego poniższy wykres porównujący siłę nabywczą płacy minimalnej w różnych krajach i w różnym czasie, to plątanina linii bez żadnego ładu i składu. Na podstawie tego międzynarodowego bałaganu możemy jedynie powiedzieć, że rząd, który ustala płacę minimalną z dokładnością do 10 zł (np. na poziomie 3490 zł, a nie 3500) ma poczucie humoru.

@Raf_Alinski: Bo
te same przedsiębiorstwa, mając takie opory przed straszną minimalną, hojnie obdarowujące, nawet tylko 10 procentowymi wzrostami, swoich dyrciów, napędzają nieporównywalnie bardziej. I na to ich stać i z tym nikt nie ma problemu.


@AbaddonLincoln: myślę jednak, że liczba osób pobierających minimalną i liczba dyrektorów jest dość nieproporcjonalna. Tzn. napędzających inflację dyrektorów jest mniej :).

jesteś z FOR? ( ͡°( ͡° ͜ʖ( ͡° ͜ʖ ͡
@biesy: no a piszesz jakbyś był akolitą :)

Jeśli średnie rok do roku wzrosło o blisko 12%, to kwoty bezwzględne dla zarabiających dużo powyżej (takie pięciocyfrowe z górką brutto) są nieporównywalnie wyższe niż na podniesie minimalnej całym setkom.
Ponadto, do tej pory to górny decyl charakteryzował się największym dynamizmem wzrostu płac. Te wzrosty to dokładnie takie same puste pieniądze, jak dla Ciebie minimalnych ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@biesy no ja dostaje po dupie od stópek ( ͡º ͜ʖ͡º) od inflacji ( ͡º ͜ʖ͡º) oszczędności maleją, kredyt coraz droższy, już nawet wody nie wylewam z łódki
Jeśli średnie rok do roku wzrosło o blisko 12%, to kwoty bezwzględne dla zarabiających dużo powyżej (takie pięciocyfrowe z górką brutto) są nieporównywalnie wyższe niż na podniesie minimalnej całym setkom.


@AbaddonLincoln: ile osób zarabia pięciocyfrowe kwoty, a ile kwotę minimalną? :)
kredyt coraz droższy, już nawet wody nie wylewam z łódki


@kipowrot: ja tam nadpłacam, już 100k w tym roku. Lepiej tak, niż żeby leżało, bo nie ma w co inwestowac.
@biesy no ja planuje nadpłacić w lutym to co z wakacji i też może dorzucę do 100k żeby się cyferka z przodu zmieniła, psychologicznie będzie lżej ( ͡º ͜ʖ͡º)
@biesy: Jakie to są sposoby na ułatwianie życia najmniej zarabiającym niż podniesienie płacy minimalnej, jeżeli pracodawcy nie chcą słabo zarabiającym ludziom płacić tak, aby za te pensje mogli zapewnić minimum bytowe? I dlaczego najsłabiej zarabiającym to pogardliwie „papieroski i kredyt na większy telewizor”? Jeżeli już, to czynsz, jedzenie i rachunki. Miliony ludzi nie zasługują na szacunek od libka z wykopu?
Jakie to są sposoby na ułatwianie życia najmniej zarabiającym niż podniesienie płacy minimalnej, jeżeli pracodawcy nie chcą słabo zarabiającym ludziom płacić tak, aby za te pensje mogli zapewnić minimum bytowe?


@Kazach_z_Almaty: ale czy ty nie rozumiesz, że podniesienie płacy minimalnej nie poprawi ich warunków bytowych, bo przez podniesienie wypłaty minimalnej wzrośną ceny, czyli inflacja?

Niestety, idzie kryzys gospodarczy i ucierpią najbiedniejsi. To jest nieuniknione. Osłonami i ulgami można łagodzić to uderzenie,
@biesy: na szybko szukając, różnica ilościowa wynosi niecałą 10 krotność, biorąc pod uwagę osoby z dochodami powyżej 20k (wg raportu KPMG za 20 rok, bodaj). Idąc za tym raportem, osoby powyżej 50 tysięcy odnotowały grupowo również ok. dwudziestoprocentowy wzrost wynagrodzeń i to już 2 lata temu, gdzie minimalna tak nie rosła. Ile wzrostów minimalnej można zestawić ze wzrostem takich osób, można sobie liczyć, można sobie darować.

Rynek dóbr luksusowych wg raportu
Natomiast niewiele w ogóle takich tematów jest podnoszonych, za to bicie w najgorzej sytuowanych jest raczej dość popularne ( ͡° ͜ʖ ͡°)


@AbaddonLincoln: pewnie dlatego, że to ci najlepiej sytuowani napędzają gospodarkę, tworząc miejsca pracy i wytwarzając w ten sposób dobra, a przy okazji dając możliwość utrzymania się tym mniej wykwalifikowanym (przez wyższe podatki oraz - jak wyżej wspomniałem - miejsca pracy).

Daleki byłbym od tego, że
@biesy: chyba raczej na odwrót z tymi podatkami, bo zazwyczaj uciekają przed solidnym opodatkowaniem na fikcyjne działalności, kontrakty etc., więc ostatecznie nawet procentowo mniej danin odprowadzają od statystycznego kogokolwiek.

Natomiast mantra o tworzeniu miejsc pracy czy jakimś wytwórstwie dóbr jest równie stereotypowa, jak te wspomniane wyżej papieroski. O dziwo tu ten stereotyp jest pozytywny, ale tak samo oderwany od rzeczywiści.