Wpis z mikrobloga

Nie wiem, czy wykop jest najlepszym miejscem do apelowania o szacunek dla języka ukraińskiego oraz polskiego, ale gdzieś trzeba zacząć. Jacek Dehnel na swoim FB napisał:

Często powtarza się bonmot o tym, że wojna uczy nas geografii Ukrainy. Ale trudno się jej nauczyć, kiedy praktycznie nic poza największymi miastami czy rzekami (jak Kijów, Charków, Dniepr) nie ma w tekstach dziennikarskich stałej pisowni.

Jest więc Lyman, Łyman i Łymań (w Lymanie, Łymanie i Łymaniu), Izum, Izium, Izjum, w Izumie (choć już chyba nie w Izjumiu), Biłohoriwka, Biełohoriwka, Biłogoriwka, Biełogoriwka, Biełogorywka, Biłohorywka, Lisiczansk, Lisyczansk, Lysyczansk, Łysyczańsk, a płynie przez to wszystko Oskił, Oskil, Oskoł, Oskol.

To samo zresztą dotyczy imion. Ja wiem, że ludzie giną, a miasta są równanie z ziemią - łatwo powiedzieć, że to "first world problems". Ale uważam, że jest odwrotnie: właśnie teraz, kiedy nasze dwa społeczeństwa tak się zbliżyły, powinniśmy - choćby z szacunku do ofiar i ich języka - porządnie podchodzić do zasad transkrypcji.


I ma człowiek rację. Szczególnie Łysyczańsk (po polsku Lisiczańsk, czego Dehnel nie wymienił) występuje w tylu wersjach, że człowiek się chwilami poważnie zastanawia, czy ciągle chodzi o to samo miasto, czy może już o inne.

Wiem, że nie jest to całkiem banalne, zwłaszcza gdy korzystamy ze źródeł anglo- lub rosyjskojęzycznych, ale warto zrobić ten minimalny wysiłek i pisać poprawnie.

Proponuję przyjąć następujące zasady i starać się ich przestrzegać:

1. Ukraińskie miejscowości są ukraińskie, nie rosyjskie. Stosujemy nazwy ukraińskie, nie rosyjskie (i nie jakieś "pośrednie", co też widziałam). Ewentualnie polskie. Wyjątkiem może być dosłowne tłumaczenie tekstów rosyjskich, choć wtedy też warto dać w nawiasie nazwę ukraińską.

2. Polska transkrypcja istnieje. Nie stosujemy angielskiej i sprawdzamy, nie zgadujemy, jeśli nie wiemy, jaka jest polska.

Ad 1 W razie wątpliwości, można skorzystać po prostu z wikipedii, sprawdzając wersje językowe ukraińskie, rosyjskie, polskie i angielskie.

Ad 2 Pomocą może służyć https://www.ushuaia.pl/transliterate/ (transkrypcja PWN).

#ukraina #jezykpolski #grammarnazi
  • 13
@maein: No na pewno nie ogarną tego w „redakcjach” portali, gdzie pracują tzw. dziennikarze, a to właśnie takie teksty stanowią lwią część materiałów pisanych o wojnie na Ukrainie. To media uwikłane w bieżączkę polityczną, które wydalają tekst za tekstem. Nie ma tam żadnych redaktorów i korektorów. Oczekiwanie po piszących „dziennikarzach”, że będą mieli opanowaną transkrypcję według wzorca, jest zabawne. Dehnel z pewnością zdaje sobie z tego sprawę. Takie apele służą tylko
ale zdajesz sobie sprawę że nawet lokalsi te nazwy różnie wymawiają?


@pilot1123: Owszem, ale jaki ma to związek? Nazwy ukraińskie są ustalone.

Oczekiwanie po piszących „dziennikarzach”, że będą mieli opanowaną transkrypcję według wzorca, jest zabawne.


@pod_sloncem_szatana: To jest kwestia kilku kliknięć. Do opanowania przez średnio rozgarniętego dwunastolatka.

Dehnel z pewnością zdaje sobie z tego sprawę. Takie apele służą tylko do jednego – do sygnalizowania swojej wielkiej wrażliwości, no i rzecz
@Andreth:

A czemu służy takie ględzenie?


Wykazaniu, że to virtue signalling.

Przychodzisz na Wykop, gdzie spora część osób nie używa polskich znaków, nie pisze składnie, nie dba o interpunkcję, celowo zniekształca pisownię w ramach młodzieżowej „nowomowy”, przeklina, i w imię szacunku dla języka apelujesz o poprawną pisownię ukraińskich nazw miejscowych. No jest to trochę groteskowe.
. Ukraińskie miejscowości są ukraińskie, nie rosyjskie. Stosujemy nazwy ukraińskie, nie rosyjskie (i nie jakieś "pośrednie", co też widziałam). Ewentualnie polskie. Wyjątkiem może być dosłowne tłumaczenie tekstów rosyjskich, choć wtedy też warto dać w nawiasie nazwę ukraińską.


@Andreth: zaraz ci przyjdą 'wcale nie onuce' i stwierdzą, że przecież tam mówią po kacapsku, a wgl to miasto założył jakiś tam car xD
@Andreth: wykop to nie miejsce, a też #!$%@? no nie będę się zastanawiał czy nazwa miejscowości podana w mediach to tranksrypcja rosyjska, polska czy angielska. Zwykle któraś jest #!$%@?.

Media powinny zająć się używaniem poprawnych żeby ludziom się osłuchały i tyle.
@Andreth: ale z drugiej strony ta transkrypcja na polski jest jakaś upośledzona. Ukraińskie L nie jest naszym Ł i znacznie bardziej jest podobne do polskiego twardego L, a jednak mamy Łysyczańsk, Ługańsk. Przecież to nie ma sensu, zwłaszcza, że jako polacy nie mielibyśmy żadnego problemu żeby faktycznie wymówić wschodnie twarde L i posługiwać się faktyczną ukraińską nazwą, po prostu nie zapisaną cyrylicą.
@Andreth: Jak załatwiałem przyjęcie pierwszych uchodźców to pamietam, że zwróciłem uwagę na nieprawidłową (niezgodną z rozporządzeniem) transkrypcje nazwisk pani w urzędzie. To ona powiedziała ze tak ma robić bo tak kierownik kazał. Uparłem się jednak i miałem finalnie prawidłowo zarejestrowanych Państwa Szewczenko (a nie Schevchenko) oraz Joakimow (a nie Yoakimov).