Wpis z mikrobloga

  • 157
Niepopularna opinia: spośród ostatnich #gta 3d/hd najgorszą fabułę ma San Andreas

Przecież ta fabuła to tylko gangi ruchanie gangi ruchanie i tak w kółko xD zero polotu. O ile w GTA4 mieliśmy ciekawe misje z kuzynem, w Vice City cały klimat był cudowny, trójka miała mafijne naleciałości, piątka fabułę trzypostaciową, to San Andreas przy tym jest najbardziej upośledzone.

#gry
winsxspl - Niepopularna opinia: spośród ostatnich #gta 3d/hd najgorszą fabułę ma San ...

źródło: comment_1663563209f4zMIjfpXY66dJbekRG1Up.jpg

Pobierz
  • 79
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@winsxspl: Żeby zrozumieć genezę San Andreas, trzeba mieć trochę wiedzy o tym, do jakich czasów fabuła się odwołuje. Dla przeciętnego Polaka faktycznie to mogą być tylko gangi, strzelanie i hipis z jet-packiem, ale w USA gangi uliczne to jest chleb powszedni, z którym musi się liczyć każdy mieszkaniec większej metropolii. San Andreas rozgrywa się w latach 90 gdzie gangi uliczne przechodziły swój złoty wiek, a takie akcje jak przedstawione w
  • Odpowiedz
@winsxspl: ale weź pod uwagę czas kiedy wychodził SA xD Na tamtą chwile było najlepszą grą, potem wyszedł Saints Row i zgarnął tytuł króla sandboxów, tylko w to nie graj skoro przeszkadzają ci misje typu "Porwij Jetpack bo hipis tak powiedział" xD

IMO każde jedne GTA jest lepsze od poprzedniego.
  • Odpowiedz
ma racje, szczytem wszystkiego jest kiedy w momencie wzglednego uspokojenia cj spotyka jakiegos hipisa i daje sie przekonac do napadniecia na baze wojskowa zeby ukrasc jetpack xD no fabula 10/10


@eyehategod: Kurde, jakby tak porównywać to dwie poprzednie części były jeszcze gorsze xD. Bo jak nazwać misję, gdzie Tommy żeby zaimponować motocykliście musi strzelać do wszystkiego co wpadnie mu pod lufę bez żadnego kontekstu? Czy w sumie cały wątek z
  • Odpowiedz
Jakbyś tą grę odpalił w roku którym się urodziłeś czyli 2005 to zrozumiałbyś fenomen


@devorious: fenomen w sensie nostalgię przez którą ciężko jest starszym ludziom przyznać że ta fabuła serio była średnia xD
  • Odpowiedz
Przecież ta fabuła to tylko gangi ruchanie gangi ruchanie i tak w kółko xD


@winsxspl: Co xD Przecież tam była nawet k---a kradzież jetpacka z wojskowego laboratorium i unikanie radarów podczas likwidowania okrętów myśliwcem xD
  • Odpowiedz
@winsxspl: San Andreas nie jest upośledzone, jest po prostu p----------e. Z cherlaka, brata gangstera, marnego złodzieja samochodów w kilkanaście dni stajemy się terminatorem, samemu pacyfikując armię żołnierzy zawodowych kradniemy im najpierw rzekomo najlepiej strzeżony projekt badawczy z podziemnego laboratorium, a potem jeszcze myśliwiec z lotniskowca. No tak XDDD

Gameplay fajny, ale fabuła nie powinna istnieć. W GTA 3 też mieliśmy awans do terminatora, ale trochę inaczej rozegrany. Vice City rządzi,
  • Odpowiedz
Vice City nawet nie ma wątku głównego, po prostu rozbijasz się po mieście po różnych zleceniodawcach


@suspensor1917: faktycznie, w ogóle nie było w intrze Sonny'ego Forelliego wysyłającego głównego bohatera z LC do VC żeby zrobił tam deal, który niespodziewanie się p------i, dalej prób ogarnięcia c------j sytuacji wspólnie z Rosenbergiem który pomagał nam przy s----------m dealu, następnie misji dla Corteza w zamian za które miał się dowiedzieć kto stał za s-----------m
  • Odpowiedz
@winsxspl: ograłem ponownie wszystkie trzy części wydane jako remastered i najsłabszą fabułę ma Vice City, do tego najmniej ciekawe miasto, sama fabuła nawet ciekawie się rozwija, ale pod koniec po prostu zastanawiasz się co się kurde dzieje że nagle się urywa, a tu się okazje że to była ostatnia misja. Natomiast San Andreas jest bardzo rozbudowane i fabuła jest całkiem dobra z dobrym finałem, sama mapa jest ogromna i ciekawa.
  • Odpowiedz
@gerphil: Pamiętam o tym. Problem w tym że ta historyjka jest tak jakby jej nie było. Tak się rozpisałeś, a mi chodzi po prostu o to, że cały ten wątek nieudanego interesu i próby dojścia kto za tym stoi to strasznie liche tło. Po odstrzeleniu Diaza praktycznie nie ma niczego co spaja historię w całość. Po prostu latasz po mieście, kupujesz kolejne interesy, robisz przysługi jakimś przypadkowym typom (Kubańczycy, Haitańczycy,
  • Odpowiedz
@secs: no jakbym nie grał to bym nie wysunął tej teorii xD kilka razy grałem za dzieciaka, przeszedlem prawie całe mimo że mi się nie podobało; później jak wyszło definitive to na game passie jeszcze raz i nadal nie podeszło:))
  • Odpowiedz
Ze wszystkich GTA tylko SA przeszedłem 3 razy. Że ujowa fabuła? Może. Ale to właśnie te zakręcone misje mnie przyciągały do ekranu. Dalsze części to już starały się być zbyt poważne i realistyczne, to właśnie Ballad of Gay Tony miało być znów taką zakręconą odskocznią i ludzie ją pokochali. 5 ma parę śmiesznych i zakręconych momentów ale to za mało aby dorównywać SA. A więc jeśli receptą na wciągające GTA ma być
  • Odpowiedz