Wpis z mikrobloga

Mam wrażenie, że gry są po prostu martwe. Rok w rok dostajemy dosłownie to samo. Assassin's Creed, Far Cry, Horizon, Battlefield, Call of Duty, Ghost of Tsushima. Dosłownie przy prawie każdej grze mam wrażenie, jakbym grał w to samo. Te same mechaniki i podstawy rozgrywki. Mniej więcej po prostu to samo, w innej oprawie graficznej i nową, ale jakże nudną fabułą. Już nawet nie mam sił do wszystkich aktywności pobocznych, które najczęściej polegają na zebraniu tysiąc pięćset sto dziewięćset jakiś badziewi. Te gry nawet nie są ciekawe. Jedyne co robią to bawią się naszym mózgiem, kiedy my po prostu zabijamy się o tę odrobinę dopaminy dla naszego mózgu. Tutaj już nawet nie ma miejsca na jakiekolwiek zaangażowanie gracza, przekazanie mu jakiejś teorii czy czegoś o czym nie zdawał sobie sprawy wcześniej.

Do dzisiaj pamiętam jak bardzo targały mną emocje po zakończeniu RDR2. I tak wiem, dla większości z was to również nudna gra, ale to dzięki niej czułem, że żyłem, bo po prostu odczuwałem jakieś większe emocje. W moim życiu niewiele było takich gier, a zazwyczaj to samo zjawisko tyczy się do tego jak bardzo rozbudowana jest fabuła i o co w tym wszystkim chodzi.

"Ale co ty piszesz, przecież fabuły w grach są różne". Naprawdę? W których grach nie chodzi o zemstę, bo na początku gry zabili nam kogoś bliskiego, a potem godzinami latamy po otwartym świecie w celu zabicia "ostatecznego bossa"? No właśnie.

Być może mam trochę racji, albo po prostu się wypaliłem grami. Albo depresja mnie dobija. Sam chciałbym wiedzieć.

#gry #przegryw #gownowpis #psychologia
  • 17
@loucas: Obczaj sobie Strażników Galaktyki, są w Gamepassie na Xbox/PC. Rewelacyjna singlowa i w miarę liniowa gierka. Fabuła to mocny punkt, głównym bohaterom gębą się nie zamyka i cały czas sobie dogryzają ( ͡° ͜ʖ ͡°) Została również kapitalnie zdubbingowa.
@loucas: Bo po co tworzyć coś świeżego jak można co roku według szablonu wydawać asasyna,farcraya w innej skórce albo trzeci raz tlou po promocyjnej cenie 350 zł ( ͡° ͜ʖ ͡°) Hitem jest gta 5 które ogrywalem mając 18 lat a zbliżając się do trzydziestki gra dalej jest w topce sprzedazowej xd(piątka świetna ale ile razy można przechodzić jedno i to samo w lekko poprawionych szatach)
W których grach nie chodzi o zemstę, bo na początku gry zabili nam kogoś bliskiego, a potem godzinami latamy po otwartym świecie w celu zabicia "ostatecznego bossa"? No właśnie.


@loucas: Ciekawe spostrzeżenie. Myślę, że ten motyw zemsty to taki trochę odpowiednik europejskiego jasnego lagera ze świata piw. Po prostu coś "bezpiecznego", bo łatwo się sprzeda i podpasuje większości. Spora część graczy może się utożsamić z bohaterem, wiesz - "gdyby mi taki
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@loucas: Za to różne indyki fajne wychodzą, niektóre mega kreatywne. Z takich większych gier którymi się pozytywnie zaskoczyłem ostatnio to Guardians of the Galaxy np. Może nic skomplikowanego jeśli chodzi o gameplay, ale za to bardzo dobrze napisana i wyreżyserowana. Skończyłem bardzo zadowolony i jest w GP. Deathloop też dosyć oryginalny, aczkolwiek nie każdemu koncept podejdzie. A już niedługo Atomic Heart który zapowiada się mega ciekawie i wygląda niesamowicie.
@loucas: To graj w inne gry. Skoro AAA strzelanki/akcji Cię męczą to przecież jest sporo innych gier. To trochę jakbyś nonstop oglądał filmy Marvela i narzekał, że są filmami Marvela. Spróbuj na przykład:
Hitman Trilogy - super mechanika, fabułka z czasem się rozkręca, żyjące, przemyślane mikroświaty.
Hades - mega dobry roguelike, nigdy nie kumałem tego typu klimatu, ale wciągnął mnie mega
As Dusk Falls - bardzo fajna opowiastka do obejrzenia z