Wpis z mikrobloga

Trafiłem ostatnio na tag #antynatalizm i chciałbym żebyście pomogli mi zrozumieć o co w tym właściwie chodzi. Idea jest jak rozumiem taka że nie powinno się mieć dzieci, ponieważ skazujesz je na cierpienie. No ok, ale prawie wszyscy ludzie jakich znam doświadczyli cierpienia, ale doświadczyli też wielu szczęśliwych chwil i wiedzą że wiele jeszcze przed nimi. Prawie wszyscy ludzie chcą żyć, pomimo świadomości że nie zawsze będzie dobrze. Sam miałem dość #!$%@? dzieciństwo, na nic nie było kasy i wychowałem się z patusami (teraz tak na to patrzę, jako dziecko czułem się szczęśliwy). Później przechodziłem przez różne nieciekawe uzależnienia, ale finalnie jest fajnie, mam super życie, z optymizmem patrzę w przyszłość. Czy wolałbym się nie urodzić? No ni ch*ja. Jak zapytasz losowych ludzi "czy chcesz żyć", prawie każdy odpowie że tak. Mam rozumieć że zwolennicy antynatalizmu ŻAŁUJĄ ŻE ŻYJĄ? I tkwią tutaj tylko dlatego że są zbyt słabi żeby popełnić samobójstwo/poddać się eutanazji?
Moim zamiarem nie jest atakowanie tej idei, tylko jej zrozumienie. Sam trochę odwlekałem robienie dzieci, a trochę się nie składało. Teraz w zasadzie mam ostatni dzwonek i biję się z myślami. Mam super życie, mnóstwo pasji, wiem że z przyjściem dziecka większość tego się skończy, że będą obowiązki, nieprzespane noce, dzieci będą sprawiały problemy a na starość i tak będą mnie odwiedzać raz na kilka miesięcy jak dobrze pójdzie (tak jak teraz ja swoich). Mimo wszystko czuję że tak jak jest zaczyna się robić hmmm... monotonnie?, że fajnie byłoby stworzyć nowego człowieka, pokazać mu jak żyć. Jakieś poczucie obowiązku, że w życiu "nie chodzi tylko o to żeby się nażreć". No i znam ludzi którzy uważają że dzień w którym urodziło się ich dziecko był najlepszym dniem w ich życiu (pomimo że dzieci już duże). Ogólnie większość ludzi nie żałuje że ma dzieci, a prawie nikt nie żałuje że żyje.
Rzućcie mi jakieś światło na tą waszą ideologię. Z góry dzięki.
  • 110
  • Odpowiedz
  • 2
@TMP_2137 żadne dziecko które nie przyjdzie na świat nie będzie myślało "kurde jak dobrze ze sie nie urodzę" nawet jeżeli miało by mieć chu**we życie
  • Odpowiedz
@Creamfields: Dużo w tym wpisie "ja", "moje" itp. a problem jest w tym, że nie robisz siebie, tylko indywidualny byt ze swoimi własnymi nabytymi preferencjami. Co jeśli dziecko nie będzie chciało żyć tak jak mu to chcesz pokazać, urodzenie się w twojej rodzinie będzie dla niego najgorszym dniem w jego życiu, będzie żałować, że ma takich a nie innych rodziców, że żyje itp.? Nie masz kontroli nad tym jak się ukształtuje
  • Odpowiedz
@Creamfields: jeżeli ktoś sam dla siebie podejmie decyzję że nie chce dzieci, to OK
jeżeli ktoś chodzi po necie i wyszukuje jakieś przykłady że ktoś chory itp żeby wkleić na tag - to ma jakąś fiksację nad którą trzeba popracować

patrzysz głównie z punktu widzenia rodzica - "to piękny dzień dla rodziców" (można polemizować z tym - wiadomo że nikt się nie przyzna że go to #!$%@? i przerasta xD

z
  • Odpowiedz
@Creamfields: Osobiście prawdopodobnie setki żałujących, pracuje w opiece paliatywnej / mental od 8 lat i ludzie reflektujący na całe swoje życie w swoich najgorszych chwilach często otwierają się przedemną (nie jestem z tych co klepią umierającym te same formułki z treningów, wolę szczere podejście). To co czują te zmarnowane istnienia ma dużo większą wagę niż nawet miliony "nie żałujących" (ale to także do czasu aż sami nie staną się nieuchronnie żałującymi,
  • Odpowiedz
@Creamfields: Antynatalizm zakłada nie przysyłanie nowych istnień na ten świat, a nie słabość przed odebraniem sobie życia, bo nie o to chodzi.
Nigdy nie masz pewności czy Twoje dziecko nie będzie chore. Oczywiście będą dobre i złe chwile. Jeśli dla Ciebie zrobienie dziecka jest ważne w życiu to je zrób.
Tylko przy takim świecie nie wiem czy to dobry pomysł - wojna/inflacja/głód itd.
  • Odpowiedz
@Creamfields: antynatalizm zakłada, że prokreacja jest niemoralna (imo jest to ocena i wartościowanie, światopogląd a nie filozofia). Wynika to z dwóch przyjętych nieodwołalnych założeń:
- nie możesz zapytać istoty przed powstaniem o to, czy che zaistniec
- jeśli przywołujesz istotę do życia z pewnością będzie ona cierpiec.

Założenia te wynikają, moim zdaniem z braku możliwości zgodzenia się z realiami tego swiata. Nie innej metody, żeby zaistnieć - nie da się zapytać
ciemnienie - @Creamfields: antynatalizm zakłada, że prokreacja jest niemoralna (imo j...

źródło: comment_1661839831zZ36i1BAkGw78eysEd2O9r.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz
@Creamfields:

Antynataliści - ludzie ekstrapolujący swoje indywidualne kryzysy egzystencjonalne na całe społeczeństwo

Antynataliści - ludzie obawiający się, że ich dzieci będą tak samo niewdzięczne wobec nich, jak oni są wobec swoich rodziców

Antynataliści - ludzie budujący swoją wyższość etyczną na irracjonalnym i biernym (wystarczy uskuteczniać swoje #!$%@? na wypoku) działaniu w interesie kogoś, kto nigdy nie zaistnieje.

Z grubsza tak to mniej więcej wygląda ( ͡° ͜ʖ ͡°
  • Odpowiedz