Wpis z mikrobloga

Niełatwo poradzić sobie z toksycznymi rodzicami (najtrudniejsze to zrozumieć że tacy są). Zawsze słyszałem, że łatwo się poddaję, nigdy żadnej pochwały. Jak przeprowadziłem dziewczynę do domu to usłyszałem że nie mam gustu. Ojciec mało co mnie nauczył chyba zawsze myśląc że i tak nie ogarnę, potem to już nawet przestałem o cokolwiek pytać.
Założenie własnej rodziny spotkało się z próbą jej rozbicia ze strony rodziców. Pójście na swoje było torpedowane z kazdej strony, kompletnie żadnej pomocy ("bo im też nikt nie pomógł" co jest kłamstwem bo dostali dużą pomoc materialno finansową).
Jak wracałem od dziewczyny to słyszałem "znowu u niej był".
Ja #!$%@? ile było przykrości i rozmyślań co takiego zrobiłem złego, że mnie to spotyka.
Jak mi zachorowało małe dziecko to nigdy nie było z ich strony czegoś na zasadzie że małe dzieci chorują tylko zawsze była jakaś przyczyna, że to nasza, rodziców wina.
I prawdą jest że kiedy w bardzo ciężkiej zyciowej sytuacji ich potrzebujesz zostaniesz z premedytacją pozostawiony samemu sobie. A potem po jakimś czasie będzie następować próba ponownego zbliżenia tylko po to żeby znowu zadać kolejny cios.
Ale już nic z tych rzeczy.
Nie wiem jak sobie z tym wszystkim samemu poradziłem bo potrafi to wykończyć psychicznie.
Najtrudniejsze były ostatnie 3 lata, dzisiaj wychodzę na prostą. Nie poddawaj sie, uwierz w siebie.
  • 249
via Wykop Mobilny (Android)
  • 12
@bigbuck: zerwij kontakty, miras. ja do tego dojrzałem dopiero po 35 r.ż. i żałuję że tak późno. wcześniejsze lata to było takie szamotanie się pomiędzy poczuciem obowiązku ("rodzina") a nabudowującą się frustracją, bo z każdej wizyty (samemu lub z żoną) wracaliśmy w fatalnym nastroju. tak naprawdę nic nie wolno było powiedzieć, chodzić na palcach żeby nie zdenerwować, a i tak kończyło się zawsze jakimś #!$%@? od "w co ta żona cię
@bigbuck: Mam podobną przemoc psychiczną za sobą (szczegóły na mikroblogu) i niestety zerwanie kontaktu to jedyny sposób na to, żeby było lepiej. Możliwe, że przez jakiś czas jeszcze później będziesz się czuć jak wyrodny syn (bo tak ukształtowali zapewne twoją psychikę), ale musisz pamiętać, że to nieprawda, że to niepotrzebne poczucie winy.

Tacy ludzie mają to do siebie, że najpierw cię krytykują, zawsze, obojętnie, w którą stronę się wychylisz. Przykłady:
-
@bigbuck: spuczucia. ( ͡° ʖ̯ ͡°) U mnie dużo rodziny dopiero teraz się do mnie chce "przytulić", kiedy dorobiłem się pierwszych większych pieniędzy. Przez całe lata ich k***a nie było, kiedy było mi ciężko, a teraz sobie przypomnieli. Co za przypadek ( ͡º ͜ʖ͡º). Mają pecha, bo nie mam skrupułów, żeby im wygarnąć prosto w oczy dlaczego nie chcę ich widzieć tak
kurde co jest nie tak z pokoleniem naszych rodziców? dziadkowie #!$%@? całe życie, może byli #!$%@? rodzicami ale wszystko co mieli oddali swoim dzieciom, rodzice dostali działkę, materiały na dom, jak sie przeprowadzili do miasta to jakiś tam % wartości mieszkania, jak kupowali auto to dziadkowie im sie dołożyli,


@Sunbin: Ale rodzice nie mają obowiązku #!$%@?ć całe życie tylko po to, żeby dorobić się przysłowiowego "garba" i oddać to co zarobili
@bigbuck: z własnego doświadczenia, małe dzieci często płaczą i często się przeziębiają, można trzymać "pod kloszem" a i tak złapie gila. Trzymaj się chłopie i daj dobry przykład nowemu pokoleniu.


@George_Carlin_fan: W sumie obecnie radzi się żeby właśnie nie trzymać pod kloszem, tylko jak najwiecej bawić się na dworze i spacerować nawet jak pogoda nie jest najlepsza, bo wtedy właśnie organizm się hartuje :)
@bigbuck: To jest częste, nie tylko w Polsce. Też tak miałem. Jest nawet taki termin https://en.wikipedia.org/wiki/Narcissistic_parent a tu jest cała społeczność na reddit ludzi z takimi rodzicami: https://www.reddit.com/r/raisedbynarcissists/


@blargotron: Nie psuj koledze narracji. Zbudował całą wartość siebie w oparciu o przekonanie, że gdyby nie urodził się w Polsce do wszystko by było dobrze. Jak dojdzie do niego że wszędzie miałby ten sam problem to its over dla chłopa
@bigbuck: Zwalanie winy za swoje s**********e na cały świat odcinek 10323. Rodzic to nie bóg i popełnia błędy a czasami krytyka dobrze wychodzi w perspektywie czasu. Was to tylko głaskać po główce i broń boże krytykować. Płatki śniegu. Co jeszcze wymyślicie, że toksyczni rodzice sprawili, że nie macie perspektyw w wieku 30lat?


@inflacja_biedaku: Mimo wszystko jest różnica czy rodzic powie „cały dzień siedzisz na tym kompie, jesteś żałosny. Ja w
@typeczek: No właśnie to poczucie winy jest najgorsze. Z niego najtrudniej się wyrwać, bo jest wpojone tak dawno i głęboko. Oczywiście, że twoi rodzice nie są źli, mało który rodzic jest psychopatą, który celowo niszczy życie swojemu dziecku. Co nie znaczy, że robienie tego przypadkowo albo w "dobrej wierze" jest okej, bo niszczy ciebie.

Mnie się udaje wyrywać z tego poczucia winy, myśli są różne, ale wiem, że ja dla siebie
@Papuga_wojtka: nie mówiłam, że w innych krajach tego nie ma, wszędzie są toksyczni ludzie ;-) w Polsce jest jednak dziwny sposób wychowywania dzieci np. na zasadzie uzależnienia dziecka od siebie i robienia wszystkiego za dziecko vs. np. Skandynawia, gdzie dzieci nawet pływają zimą w przeręblu żeby się wzmocnić ;-) oczywiście anegdotyczne, ale jakieś tam różnice muszą być skoro jedne kraje radzą sobie lepiej od innych ;-)