Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Cześć. Ogólnie zawsze do wszystkich newsów podchodzę z dystansem i nieraz mi się po prostu w pale nie mieszczą niektóre zachowania, ale do rzeczy.
Ostatnie 10 lat spędziłem w firmach, gdzie wymagano ode mnie dużo podróżowania i zwiedziłem wiele miejsc dzięki temu. Wypady firmowe traktowałem jako wakacje a firmy zawsze zwracały kasę za wszystko - tak więc zawsze jakas biznes klasa loty, hotele biznesowe 4-5 gwiazdek itp. Później był covid i większość prac było robionych na Remote bo mnie nie bawiły kwarantanny po powrotach itp.
W tym roku #rozowypasek mówi byśmy polecieli gdzieś na wakacje, no ok - w sumie nigdy nie byłem na wakacjach z AI i w hotelach turystycznych więc możemy spróbować. Kilka mindfuckow:
1. O ile samolot czarterowy rozumiem - do niektórych miejsc latałem już czarterami, z tą różnicą, że były to najczęściej loty wewnątrz państw bez Polaków. Po lądowaniu zaczeli bić brawo. Na paręset lotów widziałem to pierwszy raz.
2. Po przylocie nie mogłem spać a palić mi się chciało jak psu ruchać więc 6:30 idę przed hotelna fajkę. Winda zjeżdża jedno piętro w dół, wpada Grażyna z 5 ręcznikami pod pachą i dzban w wejściu do windy mówi "dzień dobry" - ok, fajnie ale "hello" by było bardziej odpowiednie czy cokolwiek po angielsku. Z zaciekawieniem patrzę co ona robi - a ta ręcznikami leżaki zajmuje xD Wojna o leżaki na basenie i plaży - serio #!$%@??
3. Bar - no i to #!$%@? Janusze i Piotery pouczające barmanów jak mieszać drinki, a najlepiej to niech mu od razu do tego 5 piw naleje to Janusz będzie nie będzie musiał chodzić do baru.
Takich kuriozalnych sytuacji spotkałem tu masę, nie wiem czy komuś chce się to czytać. Podsumowując przez cały pobyt gadam po angielsku i udaję, że nie znam ni w ząb polskiego. Serio tak to wygląda czy tylko ja tak trafiłem?
#zalesie #polskatostanumyslu #polska

---
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #630a7fdbe1ffb3d8a8a618df
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: karmelkowa
Doceń mój czas włożony w projekt i przekaż darowiznę
  • 5
@AnonimoweMirkoWyznania: dzięki bogu że nie spotkałem nikogo takiego. Ostatnie 3 miechy podróżuje po europie (wczoraj przyleciałem do 6 kraju) i w restauracjach ludzie się cieszą jak głupi kiedy mówię dzień dobry i dopytują skąd jestem. W czasie wojny na ukrainie europejczycy kiedy słyszą „poland” często stawiają drineczki, dają darmowe desery albo po prostu chcą porozmawiać. Gdybym spotkał takiego buraka bez obycia jak ty też wolał bym żebyś się nie przyznawał żeś
Akurat bicie brawa to nie jest jakaś wybitnie polska cecha. Widziałem to w liniach rosyjskich, ukraińskich. Jest taka książka "Polacy All Inclusive", gdzie z kolei autorka pokazuje, że ten zwyczaj praktykują także pasażerowie z Zachodu.