Wpis z mikrobloga

Z cyklu "ojkofoba #!$%@? w temacie o którym nie ma pojęcia: polski rolnik nas truje".
UE chce by każdy kraj wspólnoty ograniczył użycie substancji czynnych ŚOR o połowę. Największym orędownikiem tego pomysłu jest Holender Franz Timmermans. Co za przypadek, że jego kraju ten pomysł praktycznie nie zaboli, a sprawi, że tanie żarcie z regionu wchodniej UE straci na jakości.

https://www.farmer.pl/produkcja-roslinna/ochrona-roslin/widmo-okrojenia-pestycydow-wisi-nad-europa,122076.html

#rolnictwo #bekazlewactwa #bekazpodludzi
Pobierz rolnik_wykopowy - Z cyklu "ojkofoba #!$%@? w temacie o którym nie ma pojęcia: polski ...
źródło: comment_1660807631rCzuOfjfLanjAV1SyoZiV6.jpg
  • 17
@lukaschels: @gobi12: Zaboleć na pewno zaboli, ale już bez przesady, że jakoś bardzo. Skoro my używając 2,1 kg substancji czynnej na hektar dajemy radę, to oni z ponad 4 nie będą mieli większego problemu. Po za tym często mają więcej substancji czynnych zarejestrowanych pod dane uprawy. Taki Belem do ochrony przed śmietką kapuścianą u nas jest zarejestrowany w rzepaku, ale już nie w kapuście, a słyszałem, że np. we Włoszech
@rolnik_wykopowy: no nie zaboli po prostu zmniejszy im się wydajność raptem trzykrotnie, faktycznie luzik można się rozejść, przecież fikołki które walisz są na poziomie:
Polska musi ograniczyć tylko o kilogram więc jest to tyle co nic, oni muszą o 4 więc bardzo dużo xD
typ kompromituje się prawie za każdym razem jak otwiera mordę a ty musisz uciekać się do kłamstw, przykre
zmniejszy im się wydajność o jakieś trzy razy,


@Deska_o0: Ale taguj #instytutdanychzdupy

Ograniczenie ilości substancji czynnej na hektar sprawi jedynie, że stracą wygodę. Kiedy my musimy się gimnastykować, żeby towar był odpowiedniej jakości oni zwyczajnie dają kolejną dawkę. My rezygnując z tego jednego kilograma praktycznie pozbawiamy się ochrony, bo środki zwyczajnie przestają skutecznie działać w zaniżonych dawkach. Oni dalej mają do dyspozycji cztery razy większą dawkę do ochrony. Przykre, to jest
@Deska_o0: Ale do ciebie koleś dociera, że po tym ograniczeniu oni jeszcze bardziej nam odskoczą z produkcją? Będą mieli do dyspozycji niecałe 4,5 kg/ha czyli PONAD DWA RAZY tyle, ile mu zużywamy teraz, a u nas środki będą miały ograniczone działanie co wymusi używanie różnych substancji czynnych, co równa się z zwiększeniem częstotliwości oprysków, a co za tym idzie kosztów produkcji?