Wpis z mikrobloga

Dziś w nocy obejrzałem ostatni odcinek The Office i powiem wam, że czułem się jakbym żegnał się z dobrymi znajomymi. Serial naprawdę nie ma słabszych sezonów. Nie ma zbędnych postaci, a jeżeli się pojawiają to tylko epizodycznie. Taki głupkowaty serial na rozluźnienie, ale bez negatywnych emocji. Pomysł na rozwiązanie wszystkiego w ostatnim sezonie rewelacja. Ależ to było dobre.

#theoffice #netflix #seriale
gracilis - Dziś w nocy obejrzałem ostatni odcinek The Office i powiem wam, że czułem ...

źródło: comment_1660746348O6ofh5pElKjH8Zt1jGpFpt.jpg

Pobierz
  • 61
@gracilis: Ja jestem teraz na piątym sezonie i muszę przyznać, że jestem zachwycony. Obawiałem się krindżowego humoru, a tak naprawdę było go niewiele. Parę lat temu, gdy sam jeszcze nie pracowałem w korporacji, pewnie ten serial by mnie mniej rozśmieszył.

Szczególnie uwielbiam piękną relację między dwiema postaciami. Nie, nie chodzi mi o Jima i Pam, chodzi mi o Toby'ego i Michaela. xD
@johnblaze12345: tracą, ale z drugiej strony wraz z rozwojem wszystkich postaci zaczął trochę odstawać. Tu poważne problemy, dzieci, firma się sypie, a Michael był nadal tym samym głupolem jakim był. Nie dało się go bronić. Moim zdaniem serial był gorszy bez Michaela, ale obawiam się że ciągnięcie jego wątku dalej mogłoby wyjść jeszcze gorzej.
Serial naprawdę nie ma słabszych sezonów.


@gracilis: ! też jestem fanem The Office ale jednak sezon 1, 8 i 9 są wyraźnie gorsze. Pierwszy bo jeszcze nie poszli własną drogą i nie do końca wiedzieli jak do tematu podejść. Postać Micheala dopiero od 2 sezonu dostała pewne cechy sympatyczne, to była świadoma decyzja by dać mu pewne pozytywne cechy. W 1 sezonie praktycznie ich nie miał, dopiero potem dodano mu trochę