Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Koledzy mam problem. Pracodawca wysyła mnie na studia za które będzie mi płacił, kierunek związany z zarządzaniem/marketingiem ew. jakaś ekonomia/finanse/rachunkowość. Góra się #!$%@?ła, że jako #manager nie mam wyższego wykształcenia ( ͡° ͜ʖ ͡°). Studiowałem jakieś 15 lat temu, ale na drugim roku trafiłem do korpo i tam zacząłem się rozwijać. Później zacząłem się uczyć języków i że tak powiem studia poszły na dalszy plan. A później to już wiadomo rodzina, dom i jeszcze więcej pracy. W mojej firmie nie mam na co narzekać mam świetne zarobki i nie chciałbym się z firmą pożegnać przez taką głupotę, ale jest to ultimatum. Muszę zrobić przynajmniej licencjat. Niestety nie mam czasu na naukę i zależy mi na przysłowiowym papierku. Nie chcę być absolwentem najlepszej uczelni w Polsce, bo do niczego mi się to nie przyda. Są uczelnie gdzie na serio nie robi się totalnie nic i się zdaje? Jestem z Krakowa, ale jeżeli będzie trzeba mogę na te zjazdy jeździć do innego miasta pod warunkiem, że serio nie trzeba się uczyć. Wcześniej studiowałem na jednej z lepszych krakowskich uczelni ekonomie i było sporo nauki przez co po prostu nie zdałem.
#studbaza #pracbaza #korpo #krakow

---
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #62f77f01433def0ca81c61c2
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: LeVentLeCri
Doceń mój czas włożony w projekt i przekaż darowiznę
  • 14
@AnonimoweMirkoWyznania:
Na UEK prawie nic się nie robi na finansowych kierunkach. Ja tam robiłem infę i było dość trudno, wiem że analityka gospodarcza też jest tam trudna, ale miałem kolegów z ekonomii, FiR i innych takich i wiecznie się bawili, pracowali na cały etat, nie chodzili na zajęcia i studia zdali.
I ogólnie czy ten wymóg ma sens, skoro liczy się to, co ktoś reprezentuje sobą w praktyce.


@AnonimoweMirkoWyznania: no z poziomu korpo, czyli zarządzania masą ludzi, jakiś sens to może mieć, bo jak weźmiesz 100 osób z wyższym wykształceniem i 100 osób bez wyższego wykształcenia, to te 100 osób z wyższym będzie (średnio) dużo więcej "reprezentowało sobą".
@ly000: z mojego doświadczenia w korpo, gdzie ja jestem po technikum,a ludzie niekórzy kończyli nawet prestizowa uczelnie AGH - zauważyłem, że skończenie studiów to zaden wyznacznik "reprezentowania czegoś sobą"
Wiele z tych ludzi po studiach było totalnie nieogarniętych i życiowo i zawodowo. Za to ludzie po szkole średniej jak łapali dobrą pozycje, to sie starali bo wiedzieli - że muszą troche nadgonić tego handicapa związanego z brakiem studiów.

P.S dalej nie
z mojego doświadczenia w korpo, gdzie ja jestem po technikum,a ludzie niekórzy kończyli nawet prestizowa uczelnie AGH - zauważyłem, że skończenie studiów to zaden wyznacznik "reprezentowania czegoś sobą"


@Matodus: ale porównujesz siebie do kilku przykładowych ludzi po AGH?
no to teraz porównaj 100 ranodmów po technikum ze 100 randomami po AGH. różnica będzie oczywista. zresztą, dane sa publicznie dostępne w Internecie. można np. zobaczyć średnią zarobków po technikum i średnią zarobków
siebie i ludzi po technikum, których znam. Ci ludzie często boja sie aplikowac do fajnych miejsc, bo widza "wymagany licencjat/magister" ja totalnie olewam ten wymóg