Wpis z mikrobloga

Ciekawostka z #krakow
#!$%@?ąc od cen w Krakowie, bo to jest jakby dla mnie jasne widząc menu przed wejściem do restauracji to dawno nie spotkałem się z takim cwaniactwem jak na rynku.
Posiłek za 300 zł, czas płacenia kelnerka przynosi jakąś śmieszną karteczkę z wykazem pozycji i odgórnie (choć nazwane sugerowanym) doliczonym serwisem 10% (przy 2 osobach...).

Moja wrodzona dusza badacza kazała mi poprosić o zwykły paragon. Paragon został nabity minutę po tym jak o niego poprosiłem (hello US) i już bez doliczonego serwisu. Oczywiście wcześniej pani kelnerka zabrała ten pierwotny świstek z 330 złotymi.
Oprócz nas byli sami obcokrajowcy, którzy na 99,9% nie zorientowali się w tej dziwnej manierze wystawiania kolorowych papierków zamiast paragonów.

Gdyby ktoś chciał przy okazji poczytać o żarciu w tym miejscu to zapraszam: https://luxatic.pl/restauracja-szara-krakow-recenzja

#paragongrozy #oszukujo #restauracja
Pobierz
źródło: comment_1660129656juINZwHIxC2Q1igQBLHNKj.jpg
  • 122
nie ewidencjonuje


@debenek: Problem polega na tym że to oszustwo na VAT, niektóre pozycje w restauracjach mają duży VAT, więc wpisują że ktoś zjadł posiłek z 5-8% VAT, lub dają usługę na coś.

Przy kilku tysięcy klientów da to ok. 10% zysku ekstra, biorąc pod uwagę że najwięcej zarabiają na napojach. Taka kawa ma 23% np.

Zajrzyj sobie jakie pozycje ma OP na rachunku i ile vatu 23% zapłacił.

Przy 100