Wpis z mikrobloga

@sikalafou: widzę poważne argumenty xD
Z każdą podwyżką minimalnej dostawałem podwyżkę, jak pracujesz jako nikt i każdy ma w dupie twoje stanowisko to się nie dziw że nie ma podwyżek. Jak czyjeś stanowisko można zastąpić studentem pierwszego roku Kopania Rowów ze specjalizacją w szpadlowaniu.... to niech się nie dziwi, że zarabia 200 złotych więcej co minimalna

rozumiem taki asesor komorniczy potrzebuje 99 lat nauki i specjalistycznej wiedzy, która jest trudno dostępna?
  • Odpowiedz
@niochland: 3 hasła prosty głupku: hiperinflacja, zaoranie klasy średniej i sprasowanie zarobków. Wszystkie 3 doprowadzą polski naród do ruiny jak ktoś tego nie zatrzyma. Twoje 500 zł podwyżki w fabryce smrodu niestety na to nie zaradzą
  • Odpowiedz
@sikalafou:

Hiperinflacja

Brzmisz jakbyś o ekonomii wiedział tylko to, że istnieje xD Wiesz ty czym w ogóle jest hiperinflacja? Czy tylko rzucasz trudnymi słówkami, żeby jakiś frajer, który nawet obok uniwersytetu ekonomicznego nie stał, się przejął? Weź jeszcze powiedz coś o "galopującej inflacji" i o "efekcie Olivery Tanziego", będziesz brzmieć mądrze i może ktoś cię weźmie na poważnie

Zaoranie klasy średniej

Oho, brzmisz jak te wyklopki twierdzące, że 15-25k/msc to klasa
  • Odpowiedz
  • 23
@sikalafou przypomina mi to opis z biografii Joanny Chmielewskiej, która będąc inżynierem architektury pracowała na budowie m.in. przy liczeniu pensji. Jej ledwo starczało na bardzo skromne życie, a byle pijak bez podstawówki zarabiał kilkukrotnie więcej niż ona. To było w latach 50-60.
Chociaż w sumie i bez pensji miminalnej tak jest, bo malarz czy płytkarz weźmie więcej niż ktoś, kto np. projektował elektrykę w całym budynku.
  • Odpowiedz
OP trochę #!$%@? po sprzątaczkach we wpisie, chodź twierdzi, że nie, a potem pisze, że wyższa pensja minimalna (3383 zł brutto ~ 2630 zł netto) o której mówi spłaszcza klasę średnią. Największa bieda jest we głowie opa.
  • Odpowiedz
@sikalafou: @bartowsky: Teraz trochę zrobiła się moda na studia, kończy je mnóstwo osób z przeswiadczeniem, że będą zarabiać kokosy. Skutkiem tego jest, że pracodawcy mogą sobie przebierać w kandydatach do pracy ze skończonymi studiami kierunkowymi i prędzej czy później znajdują jelenia, który wycenia wiele lat swojej edukacji na 3k netto/miesięcznie podczas gdy bardzo często ludzie żyjący chwilą i nie mający żadnej wiedzy/umiejętności na podstawowych stanowiskach zarabiają więcej.

Moja różowa z
  • Odpowiedz
@sikalafou: Dobrze, ze poszedłem na analityka, nie muszę się w tych czasach martwić o pieniądze a narazie zarobki w mojej branży idą do góry, przynajmniej tyle ze człowiek nie musi wegetować
  • Odpowiedz
@stan-tookie-1: ile? Zerknij sobie na ogloszenia dla nauczycieli. Wakatów jest tyle, ze mozna grymasic. Brakuje anglistow, matematykow, fizykow etc. Statystyka pokazuje zarobki x1.5, bo nie znam nauczyciela, ktory ma goły etat. Maksymalnie mozna miec legalnie 1.5 etatu, tj. 26 godzin i tyle ma kazdy nauczyciel. A jesli nie ma tylu godzin w 1 placowce to pracuje w 2-3 łącznie. Do tego dochodzi 13 oraz srednia z nagodzin rocznych wyplacana w wakacje
  • Odpowiedz
@RozbrykanyKartofelek: to nie mamy sporu w niczym, zarobki są dużo wyższe (z różnych powodów) niż to wynika z jakiejś tabelki, wakatów jest mało 13k a nauczycieli jest 600k czyli to jest tylko 2% ruchu, to pewnie każda firma zatrudniająca wielu ludzi tak ma, a nawet ten % jest większy.
na pewno występują sepcyficzne problemu typu że informatyka czy matematyka ciężko jest znaleźć bo są to branże gdzie ot tak możesz znaleźć
  • Odpowiedz