Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Niby 24 lata na karku, a ja czuję się jak bym był z innego świata. Znajomi z którymi chodziłem do gimnazjum/liceum zaczynam widywać ich z własnymi dziećmi, a ja nawet za rękę nie trzymałem. Niby błahostka lecz dla mnie to ogromny ból, że już nigdy nie zaznam prawdziwej miłości, a tym bardziej nie założę własnej rodziny. Starałem się o tym zapomnieć oddając się swoim pasjom leczy tylko na krótki czas to działało bo teraz wszystko co robię nie sprawia mi żadnej przyjemności, a odnoszę wrażenie, że to wszystko jest na siłę. Według mnie wiek 24 lata to już droga bez jakiejkolwiek szansy na związek. Kto normalny chciał by się wiązać z 24 letnim prawiczkiem? od razu widać, że coś z nim nie tak. Pamiętam jak za czasów gimnazjum rówieśnicy przeżywali swoje pierwsze miłości, a w liceum wchodzili w poważne związki, ja się temu tylko mogłem przyglądać jakby ktoś wyrwał kilka rozdziałów z mojej książki. Mam wrażenie, że zniszczyli mnie rodzice bo byli nadopiekuńczy. Zawsze uważali, że wiedzą co jest dla mnie najlepsze. Pamiętam ja chciałem zapisać się do drużyny piłkarskiej dla dzieci to mi powiedzieli, że to nie dla mnie i zaraz zrezygnuję (nie dali mi nawet szansy spróbować), natomiast kazali mi chodzić do szkoły muzycznej przez 6 lat do której ja nie chciałem.
Gdy zarobiłem pierwsze pieniądze chciałem wydać je na pierwszy samochód jak rówieśnicy, od rodziców wtedy usłyszałem, nie kupuj używanego auta bo będziesz do niego tylko dokładał, lepiej będzie dla ciebie jak będziesz odkładał pieniądze na przyszłości to wtedy sobie kupisz nowy samochód z salonu. Mam te 24 lata, a czuję, że jestem zniszczony psychicznie (w głowie sieczka) przez mądrości rodziców. Czasami ugryzę temat odnośnie jak mnie wychowali to zaraz awantura abym ich nie obwiniał za swoje błędy.

Są tu jakieś osoby albo znacie które były w podobnej sytuacji i wyszły na prostą? Jeśli tak to co zrobiły?

Jedynie jaką przyszłość widzę to harować w bólu, samotności i smutku do śmierci albo magik na którego nie mam odwagi.

#przegryw #samotnosc #zwiazki #depresja

---
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #62eed6ded9c77d8d278a9566
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: karmelkowa
Przekaż darowiznę
  • 13
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@AnonimoweMirkoWyznania Jesli Cię to pocieszy, to ja jestem 32 letnim prawikiem ( ͡º ͜ʖ͡º)

Jaka czeka nas przyszłość? Harówa do starosci, a potem w samotna starość. Będziemy wegetować za ochłapy, aż w końcu zdechiemy albo z głodu albo z zimna. No nie starczy albo na ogrzewanie albo na jedzenie.

No chyba że się dorobiny jakimś kokosów w pracy by potem tylko odcinać kupony. Ale i tak
  • Odpowiedz
WybuchowaRozowypasek: Po pierwsze to naucz się mówić "nie" teraz i sobie z przeszłości. No dla przykładu - Napisałeś, że chodziłeś do szkoły muzycznej i chociaż nie chciałeś. Jeżeli nie lubisz grać to nie graj, ani dla siebie - bo nie lubisz - a tym bardziej z okazji jakichkolwiek dla rodziców i dziadków innych ciotek. Mów otwarcie, że nie lubisz grać, nigdy nie chciałeś, to był pomysł rodziców i nie zamierzasz grać kolęd na święta, ani sto lat na urodziny.

Druga sprawa, musisz nauczyć się żyć bez głosu w głowie "to przez rodziców, bo...". Tak naprawdę nadal kontrolują Twoje życie i nie zmieni się nic. Musisz po prostu nauczyć się żyć eksplorując własne "ja". Czy branża w której pracujesz lub masz pracować to jest aby ta branża, o której marzysz? Nie? No to dowiedz się co musisz zrobić, czego się nauczyć by pracować w tej branży której chcesz.

Chcesz nowe auto? To kup i nie patrz na to co powiedzą rodzice. To Twoje auto, nawet jeśli nie z salonu, ciesz się nim.
  • Odpowiedz
czempionberserker: Pierwsza połowa wyznania do momentu o rodzicach - sytuacja dokładnie jak u mnie, tylko że jestem rok młodszy. I wiesz co? Zdecydowanie wolę nacieszyć się swobodą. Ty im serio zazdrościsz? Zwariowałeś? W tak młodym wieku w dzieciaki się pchać, przecież dla nich to koniec. Zaraz wezmą kredyty na 40 lat i zacznie się cykl: robota dzieciaki, robota dzieciaki, coraz grubsza żona, zero czasu dla siebie.

Jeśli dalej Ci chodzi po
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania:

1. Poważne związki w liceum - lol, wybierz jedno ( ͡° ͜ʖ ͡°) Wszyscy mają nasrane w głowach, sami nie bardzo nawet wiedzą co zrobić ze sobą samym w życiu, a co tu dopiero jeszcze z drugim człowiekiem. Na to trzeba perspektywy, której nie będą mieć, bo skąd.

2. Nie mów laskom nic o prawikowaniu czy coś, przecież nikt nie ma tego napisanego na czole.
  • Odpowiedz
yolo: @kamil150749: excuse me? Ja mówiłem, że s----a nie traci jakości super szybko, i że okres jak studiujesz i zaczynasz pracę to dość napięty grafik żeby jeszcze poważny związek zaczynać. I tak nie wiadomo gdzie po tych studiach będziesz chciał mieszkać, w te 5 lat można się najwiecej i najmocniej zmienić w całym życiu. A liceum to jeszcze emocjonalnie dzieci w większości. Niby kiedy miałby być prime time dla
  • Odpowiedz