Wpis z mikrobloga

Czy u was tez jest spora roznica jak chodzi o progres w podciaganiu sie pomiedzy nachwytem a chwytem mlotkowym waskim?
Mam dwie sesje podciagania w tygodnu, jestem po dwuletniej przerwie. Startowalem z podobnego pulapu (smieszna obietosc, bodajze 4 serie po 2 powtorzenia + pojedyncze podciagniecia w domu czy pracy czy gdziekolwiek gdzie bylo jak) wybil drugi miesiac treningu. Na mlotkowym progres idzie jak diabli a na nachwycie walcze o powtorzenia, uzywam tej samej pogresji powolutku, co trening w 1-2 seriach o 1 powt wiecej
Zastanawiam sie czy wgl tego nachwytu nie wywalic bo wczesniej tez szlo jak krew z nosa
#mikrokoksy #kalistenika #pytaniedoeksperta
  • 7
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Tooca_rev: Nachwyt wymaga trochę innej techniki żeby go poprawnie robić, kiedyś też miałem duże dysproporcje między chwytami, teraz jakoś 2 powtórzenia mniej nachwytem vs młotek/podchwyt. Polecam dobrze zrozumieć jak ma wyglądać ruch i bardziej skupić się na jakiś ruchach typu scapular pullups, negatywy, bardzo powolne i poprawne podciąganie z gumą w pełnym zakresie - dopiero jak z lekka guma zrobisz te 8-10 powtórzeń i na luzie negatywy będą Tobie wchodziły
  • Odpowiedz
@Xinnoth: sluszna uwaga, najprawdopodobniej mam za malo sily by zrobic porzadnie technicznie i robie byle zrobic
samo zaczecie ruchu z plecow i sciagniecie lopatek na poczatku to za malo
  • Odpowiedz
@Tooca_rev: ja mam na odwrót, nachwytem zrobię w więcej niż podchwytem/neutralnym xD jeśli chodzi o ilość powtórzeń to możesz określać sobie cel do jakiego dążysz, np 5 w serii. Robisz 3 poprawnie i dobijasz 2 negatywnie
  • Odpowiedz