Wpis z mikrobloga

@JC97: To, że obojętnie, który bank nie oferował kredytu frankowego, to łamał prawo, a oferował prawie że każdy.

Jak pójdziesz do banku innego niż Millenium, to wcale nie masz gwarancji, że ten inny bank bez tego jednego zapisu nie złamie wobec Ciebie prawa w inny sposób. Tak naprawdę to z dużą dozą prawdopodobieństwa możesz założyć, że łamie, pytanie tylko, na ile to łamanie prawa jest dla kredytobiorcy uciążliwe.
To, że obojętnie, który bank nie oferował kredytu frankowego, to łamał prawo, a oferował prawie że każdy.


@avatarr: Więc zapytam ponownie - co to ma do tego, że 1 (jeden) bank zastosował wałek z minimalnym oprocentowaniem?

Jak pójdziesz do banku innego niż Millenium, to wcale nie masz gwarancji, że ten inny bank bez tego jednego zapisu nie złamie wobec Ciebie prawa w inny sposób. Tak naprawdę to z dużą dozą prawdopodobieństwa
@JC97: Tego, że "nie było nic niezgodnego z prawem", nie jesteś w stanie udowodnić. Kredyty "CHF" też na początku "nie były niezgodne z prawem" i "umów należy dotrzymywać", dopiero po latach linia orzecznicza została ustalona w ten sposób, że teraz teoretycznie jest wszystko wiadomo w sprawie CHF. Mimo to SN czasami, nawet jeszcze w 2022 r., robi i tak fikołki w stronę banków.
@JC97: jak nie było nic niezgodnego z prawem? W kredytach frankowych niezgodne z praw było to, że zawierający te umowę nie wiedział, jakie jest ryzyko i koszt tej umowy. Frank (Wibor) może wzrosnąć do 20 albo do 100 czy miliarda i to ryzyko jest nieograniczone i ustalane przez jedną stronę - tabele walutowe banku (określanie wiboru), tak samo jak kurs franka(wiboru) Widzisz analogię ? To samo wszystko. Czas pokaże.