Aktywne Wpisy
![mickpl](https://wykop.pl/cdn/c0834752/e8a8471ee0ef9099b528719cfb0a12bfb11959242b197c0a5ccb8689ed0e1cc8,q60.jpg)
mickpl +196
Ależ to będzie bolesny zjazd. Ludzie wystawiają mieszkania dwupokojowe za 1,2 mln podczas gdy rata kredytu na taką przyjemność wynosi ponad 8k a wynajem tego samego obok np. 2k XD
Jak okrutnie wypompowane są te oferty w stosunku rzeczywistych możliwości rynku to tak nie było nawet w największych krajach zachodnich, w których pękały bańki. Np. w Hiszpanii dywergencja pomiędzy najmem a ratą w szczytowym momencie nie przekraczała 30% - u nas przekracza
Jak okrutnie wypompowane są te oferty w stosunku rzeczywistych możliwości rynku to tak nie było nawet w największych krajach zachodnich, w których pękały bańki. Np. w Hiszpanii dywergencja pomiędzy najmem a ratą w szczytowym momencie nie przekraczała 30% - u nas przekracza
![czerwony_ptak](https://wykop.pl/cdn/c0834752/c88b67b11331cf844d16f9ca5a9e5a69e288e4333b0a9eb3dfe60a52ab621bf6,q60.jpg)
czerwony_ptak +413
![czerwony_ptak - #przegryw #humorobrazkowy #heheszki](https://wykop.pl/cdn/c3201142/11fd6cce6b37c556c0e750c2e0268369455a36d773254b2db1b100128c1fb3e6,w150.jpg?author=czerwony_ptak&auth=dac7cf4d97aeb25749f4d7225a077398)
źródło: tag-przegryw
Pobierz
Cześć, razem z różową planujemy ślub pod koniec tego roku/na początku przyszłego.
Rozważamy dwa scenariusze:
A) wesele na 100 osób, ładna sala, cała rodzina, wszyscy bliscy znajomi (+-50k)
B) wesele tylko z rodzicami, rodzeństwem i kilkoma znajomymi (30 osób), ale potem tydzień na droższych wczasach, np. Dominikana (wesele 15k + podróż 20k)
Wybitnie nie zarabiamy, ale troche odłożone mamy, oczywiście żadnych kredytów nie bierzemy xd
Który scenariusz byście wybrali? Myślicie, że będziemy do końca życia żałowac jeśli nie wyprawimy weselicha jak reszta naszych znajomych? A może ta wypasiona podróż to nie jest nic specjalnego tak jak mi sie wydaje? (najdalej byłem w życiu we Francji xd)
Na podstawie całego dnia rozkmin zostaniemy raczej przy opcji A. Pomijając aspekty finansowe, bo nie po to robię weselę, żeby liczyć czy na tym zarobię, najmocniej przemawia do mnie argument, że będzie to impreza życia (nawet jeśli to chore +50k za jeden wieczór), okazja do zacieśnienia więzi rodzinnych w czasach, gdy znaczą one coraz mniej oraz to, że rzeczywiście na wakacje polecieć będę mógł
Nigdy za kare i nigdy żeby komuś dogadzać,
Za dzieciaka miałem tylko zmarnowany weekend, bo trzebało jechać po 300-400 km w jedną stronę, ludzi, których nie znam... no i sam fakt, że każdy się tylko naje i napije, bez sensu.
Jak masz znajomych z którymi dobrze żyjesz to opcja nr 1, tylko zabezpiecz się
Bo to, co się może dziać jak powiesz "małe przyjęcie" a oczekiwania są na "mega biesiadę" - no może być wyczerpujące psychicznie ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@Thompson91: Kwestia w jakim rejonie Polski robisz. Odbijesz trochę od dużego miasta i masz znacznie taniej za talerzyk. Kwestia ile atrakcji itd.
A tak na poważnie;
100 os. wesele to koszt rzędu 40k w Wielkopolsce. Zaproś tych z których lubicie lub umieją się dobrze bawić.
@Shatter:
On akurat rodowity Gdańszczanin, tyle mu zaśpiewał lokal nad Motławą. Przecież jak 95% gości ma z Gdańska to nie będzie im kazał #!$%@?ć do Kartuz na imprezę bo taniej.