Aktywne Wpisy
Konkretnyknur +47
Jestem w Kanadzie i zaczyna mi się tu podobać 😃
xyperxyper +28
Pokolenie Z a rekrutacja: jak ma być dobrze?
Od jakiegoś czasu mam coraz większy problem z zatrudnieniem inżynierów z pokolenia Z firmie. Zaczyna się od tego, że osoby te wysyłają CV, po czym... znikają. Nie kontynuują kontaktu, nie interesują się szczegółami pracy, wynagrodzeniem, ani wymaganiami.
Zdarza się też, że kiedy w końcu zapraszam kandydata na rozmowę, nagle pojawiają się prośby o telekonferencję, bo przyjechanie na spotkanie staje się "problemem". Zastanawiam się, gdzie podziała się odpowiedzialność i szacunek do człowieka, mój czas też kosztuje. Czy naprawdę tak trudno poświęcić czas na spotkanie w firmie gdzie potencjalnie będzie ktoś spędzać 30% swojego życia? Pomijam fakt, że ktoś 5l temu skończył liceum, nie ma żadnego kursu, szkoły, szkolenia itp. zmienia pracę co 3 miesiące, nie ma doświadczenia, a aplikuje do pracy z zakresem zarobków jak na Dyrektora...
Mam
Od jakiegoś czasu mam coraz większy problem z zatrudnieniem inżynierów z pokolenia Z firmie. Zaczyna się od tego, że osoby te wysyłają CV, po czym... znikają. Nie kontynuują kontaktu, nie interesują się szczegółami pracy, wynagrodzeniem, ani wymaganiami.
Zdarza się też, że kiedy w końcu zapraszam kandydata na rozmowę, nagle pojawiają się prośby o telekonferencję, bo przyjechanie na spotkanie staje się "problemem". Zastanawiam się, gdzie podziała się odpowiedzialność i szacunek do człowieka, mój czas też kosztuje. Czy naprawdę tak trudno poświęcić czas na spotkanie w firmie gdzie potencjalnie będzie ktoś spędzać 30% swojego życia? Pomijam fakt, że ktoś 5l temu skończył liceum, nie ma żadnego kursu, szkoły, szkolenia itp. zmienia pracę co 3 miesiące, nie ma doświadczenia, a aplikuje do pracy z zakresem zarobków jak na Dyrektora...
Mam
- aktualne statystyki – level 33, wzrost 183cm, waga 109kg (utrata wagi 5,6kg w ciągu miesiąca)
- nic mnie nie boli, nawet nie mam zakwasów z prawdziwego zdarzenia
- staram się chodzić na siłownie jak najczęściej, zwykle jest to trzy lub cztery razy w tygodniu
- standardowy trening to ponad pół godziny na rowerku, potem ćwiczenia od fizjoterapeuty, a na koniec jakieś losowe ćwiczenia siłowe z losowymi obciążeniami (skupiam się głównie na mięśniach grzbietu).
- nie liczę dokładnie kalorii, celuję w plus / minus 2000kcal dziennie.
- mam wrażenie, że poprawiła mi się postura i że po prostu się wyprostowałem
- po każdym treningu jakoś bardziej mi się chcę
- muszę ogarnąć sytuację z moją pracą magisterską, potem pewnie znajdę trenera personalnego
- przed ponad miesiąc nie popatrzyłem na żadne junk food (a kusiło, oj kusiło), słodzone napoje oraz soki. Jedyne małe grzechy to Tesco ready meals kilka razy, ale naprawdę wtedy nie chciało mi się gotować
Jeśli chcesz być zawołany za miesiąc i usłyszeć o moim progresie, zostaw plusa (nie żebram o plusy – po prostu jeśli będę musiał kogoś zawołać, to zdecydowanie będzie mi łatwiej będzie mi kontynuować to co robię)
#mirkokoksy #mirkokoksy #pokazforme
Treść została ukryta...
Treść została ukryta...
Treść została ukryta...
Treść została ukryta...
Treść została ukryta...
Treść została ukryta...
Treść została ukryta...
Treść została ukryta...
Treść została ukryta...
Treść została ukryta...
Treść została ukryta...
Treść została ukryta...
Treść została ukryta...
Treść została ukryta...
Treść została ukryta...
I co przegrywy, widzicie jaki wzrost można zaliczyć w ciągu miesiąca? A wy dalej siedźcie na dupie i płaczcie, że jesteście za niscy ( ͡° ͜ʖ ͡°)