#seriale SPOILERY i opinia o monku. Jak macie coś ciekawego do podzielenia się to pliska Właśnie skończyłem oglądać Monka. Ten serial ciekawił mnie najbardziej ze wszystkich i ze dwa miesiące temu do niego usiadłem. Szczerze, jestem trochę rozczarowany i zawiedziony. Z początku wydawało się, że to po prostu facet z OCD, ale w miarę normalny, a w ciągu historii twórcy zrobili z niego totalnego p----a. Strasznie mi się to nie podobało, kiedy dokładali jego doświadczeń z dzieciństwa, które miały go ukształtować na taką osobę. Takie sceny chyba miały być śmieszne dla amerykanów, ale mnie żenowały i przewijałem. Jeśli obejrzeliście wiecie o jakich scenach mówię - też takich, gdzie postacie przy monku czuły się zażenowane razem z oglądającym. Najgorsze co mnie uderzyło w serialu to brak progresu. Co pojawiała się jakaś nadzieja, że mu się polepsza to w tym samym odcinku coś się musiało popsuć i w każdym odcinku był w tym samym stanie - nie było tutaj żadnego ciągnięcia historii jego choroby, ciągle stało w miejscu. Już nie wspomnę nawet odcinków z tym dzieciakiem albo psem bo szlag mnie trafiał na koniec. Zakończenie mi się podobało, w sumie na to czekałem. No spodziewałem się czegoś innego, ale i tak mi się podobało. Po prostu najwidoczniej zamysł na serial był taki a nie inny.
@rdsx z własnego doświadczenia powiem że Monk to serial idealny dla seniorów. Jest tam trochę głupawki, luźny scenariusz, obsadę da się lubić ale oglądanie tego na dłuższą metę męczy. Mnie się nie podobał ale seniorzy z mojej rodziny prosili by im coś polecić to zawsze wskazywałem na Monka i raczej byki zadowoleni bo to taka niezobowiązująca rozrywka do szydełkowania czy rozwiązywania krzyżówki.
Pacjentka 34 lata. Jakies 170cm wzrostu, 160kg wagi. Zawał serca. W wywiadzie nadciśnienie prawie 250 skurczowego. Nie leczyła sie bo uwazala, ze jej organizm sam dla niej wie co dobre.
SPOILERY i opinia o monku. Jak macie coś ciekawego do podzielenia się to pliska
Właśnie skończyłem oglądać Monka. Ten serial ciekawił mnie najbardziej ze wszystkich i ze dwa miesiące temu do niego usiadłem. Szczerze, jestem trochę rozczarowany i zawiedziony. Z początku wydawało się, że to po prostu facet z OCD, ale w miarę normalny, a w ciągu historii twórcy zrobili z niego totalnego p----a. Strasznie mi się to nie podobało, kiedy dokładali jego doświadczeń z dzieciństwa, które miały go ukształtować na taką osobę. Takie sceny chyba miały być śmieszne dla amerykanów, ale mnie żenowały i przewijałem. Jeśli obejrzeliście wiecie o jakich scenach mówię - też takich, gdzie postacie przy monku czuły się zażenowane razem z oglądającym. Najgorsze co mnie uderzyło w serialu to brak progresu. Co pojawiała się jakaś nadzieja, że mu się polepsza to w tym samym odcinku coś się musiało popsuć i w każdym odcinku był w tym samym stanie - nie było tutaj żadnego ciągnięcia historii jego choroby, ciągle stało w miejscu. Już nie wspomnę nawet odcinków z tym dzieciakiem albo psem bo szlag mnie trafiał na koniec. Zakończenie mi się podobało, w sumie na to czekałem.
No spodziewałem się czegoś innego, ale i tak mi się podobało. Po prostu najwidoczniej zamysł na serial był taki a nie inny.