Miałem 14 lat jak pierwszy raz utonąłem w świecie World of Warcraft. Pierwszą postacią był człowiek-paladyn, nosiciel Świętego Światła. Pamiętam jak dziś piesze wędrówki po Elwynn Forest, levelowanie w akompaniamencie piosenki Morandi - Angels, przedzieranie się przez Redridge Moutains i przypadkową eksplorację Burning Steps na 26 poziomie która zakończyła się zgonem po dwóch uderzeniach zadanych przez Black Drake'a. Pamiętam swoją pierwszą potyczkę PvP w Stranglethorn Vale gdzie zaatakował mnie Orc Hunter słabszy o cztery levele, ale ja w przypływie emocji nie potrafiłem zadać mu znaczących obrażeń. Później grałem głównie Łotrzykiem i zawsze była to rasa ludzka po stronie Alliance. Dzisiaj mam 30 lat i wczoraj wieczorem pobrałem znowu WoW'a. I zgadnijcie co? Nawet go nie uruchomię bo mi się #!$%@? nie chce. #gry #komputery
@Wojciech_Skupien: szkoda sobie psuć wspomnienia. Moją grą życia było Lineage 2, choć w WoWa też swoje przegrałem. Teraz już nie ma takich gier - godziny expienia, a czasami i tygodnie, żeby wypadł określony item. Ehh kurła, kiedyś to było.
@Wojciech_Skupien: ja gralem od TBC az to Pandarii. WoW to piękny przyklad jak pogon za nowym odbiorca w dlugim terminie niszczy gre dla wszystkich. Sam gralem orkiem szamanem, pamietam farmienie w barrens, pierwsze dungeony i rajdy z gildia. Interakcje z innymi, handlowanie (mialem zielarstwo i alchemie) zbieranie sie na wspolne wypady (sunken temple). Pozniej stopniowo blizz upraszczal gre. Lfd lfr. Jak juz sprzet szlo zdobywac na lfr dajac follow na healera
@Zorak jak odkryłem dom aukcyjny w SW to zmieniłem profesje na handlarza clothami nic innego nie robiłem tylko farmilem clothy i sprzedawałem na ryneczku, nie zapomnę tego uczucia spełnienia jak wracałem ze szkoły logowalem się i biegłem do skrzynki pocztowej by nacieszyć się moimi zrealizowanymi transakcjami w czasie mojej nieobecności ahhh to było życie
@GodEmperorWasRight WoWa ceniłem za to że paradoksalnie nie miałem tam ciśnienia na granie multiplayer, super były te spontaniczne interakcje z ludźmi na całym świecie, randomowe akcje przeciwko hordzie czy granie w kooperacji z ziomkiem ze szkolnej ławki, ale mimo wszystko najbardziej ceniłem to radosne eksplorowanie świata samemu na sluchaweczkach w ciemnym pokoju gdzie wszyscy w okol dawno już śpią a ja jestem #!$%@? Paladynem który wędruje w nieznane szukając kolejnych przygód
@Wojciech_Skupien: Ja akurat praktycznie cały czas grałem na battlegroundsach, znalazłem sobie znajomego z innego kraju i tak pykałem parę ładnych latek. Ale jak wprowadzili sklepik pod koniec Wratha to już w następnym miesiącu nie przedłużyłem subskrypcji bo wiedziałem, że jak 12 mln ludzi płacących im 15 dolców na miecha to za mało to już są za pazerni. I dobrze zrobiłem bo od wtedy właśnie zaczął się upadek i odpływ graczy i
@fooczak: Ja to rozkminiałem na zasadzie "po co chodzić na te rajdy jak to w kółko jest to samo" a z człowiekiem to zawsze była inna walka. Rajdowanie mnie po prostu nudziło. I zżerało dużo czasu, ogólnie wiadomo fajnie było się czasem przejść z gildią ale jak gadam 95% czasu w tej grze to były battlegroundsy albo czekanie w kolejce do nich. Ewentualnie duele przed Orgri ( ͡°͜ʖ
@Wojciech_Skupien: ja grałem od 2007 albo 2008 i z jednej strony ta gra to przekleństwo a z drugiej fajne doświadczenie. Z minusów to to że za dużo w to grałem i takie tam xD a z plusów że poznałem bardzo dużo fajnych osób z którymi mam kontakt codziennie na Fejsie od ponad 10 lat. Nawet był taki moment że poznałem tam swoją byłą dziewczynę xDD ale od kilku lat czasu zaczęło
@Wojciech_Skupien bo I tak cie rozjedia, jak się nie czyta co skill robi i nie dodaje 1+1. Tylko żeś jak ciota zrobił Rogala dla steltha a i tak cie wszyscy rozwalali bo 1+1 too hard xD
@Wojciech_Skupien: nie opyla się wracać ma nowy dodatek. Ja max to mogę do wolkt wrócić miałem 9 lat jak pierwszy raz w życiu w wowa zagrałem i to na dodatku tbc
@Wojciech_Skupien: ja zaczęłam jakoś wcześniej 2010. ToD wotlk. Moją pierwsza postacią był tauren druid, ale jako ze nikt mnie nie uczyl grac to lamiłam jak nie wiem. Robilam q dla druida w moonglade i potem nie mialam hsa i nie znalalzlam flypatcha to myslalam ze wroce z buta (z kopyta) mounta jeszcze nie mialam. Doszlam do jaskini z miśkami i mnie 1 #!$%@?ł na hita (one mają ok 55lvl) wystraszylam sie
Skąd ludzie w Polsce mają na Tesle, nowe AUDI, BMW, MErcedesy? Ja zarabiam 14 tys. netto i stać mnie jedynie na stare Reno. PRzyznajcie się, skąd macie kasę...
@Wojciech_Skupien: Ha, też tak miałem.
Ciekawe ile ludzi odkryło kolejkę pomiędzy Stormwind i Ironforge POTYM jak przedarli się na ~25 levelu przez Burning Steps :D
Sam gralem orkiem szamanem, pamietam farmienie w barrens, pierwsze dungeony i rajdy z gildia. Interakcje z innymi, handlowanie (mialem zielarstwo i alchemie) zbieranie sie na wspolne wypady (sunken temple). Pozniej stopniowo blizz upraszczal gre. Lfd lfr. Jak juz sprzet szlo zdobywac na lfr dajac follow na healera
Komentarz usunięty przez autora
ToD wotlk. Moją pierwsza postacią był tauren druid, ale jako ze nikt mnie nie uczyl grac to lamiłam jak nie wiem.
Robilam q dla druida w moonglade i potem nie mialam hsa i nie znalalzlam flypatcha to myslalam ze wroce z buta (z kopyta) mounta jeszcze nie mialam.
Doszlam do jaskini z miśkami i mnie 1 #!$%@?ł na hita (one mają ok 55lvl) wystraszylam sie