Wpis z mikrobloga

Mircy, mam problem. Mam w domu kotkę od kilku lat wziętą z podwórka przez fundację po pogryzieniu przez psa. Kotka choć jest w domu z dwoma oswojonymi kotami pozostała półdzika. Daje się głaskać tylko mi i to jak leżę (różowej w ogóle nie pozwala się dotykać). Na początku był luz, jak kotka była mała i chuda i jak trzeba było ją złapać nie było problemu. Kotka mocno jednak urosła i utyła, jest teraz na specjalistycznej karmie i dużo już schudła, ale wciąż jest spora. Dostała niespodziewanie kataru. Nos zawalony, dup nie umyta śmierdzi i w ogóle.

I teraz pojawia się moje zasadnicze pytanie. Każda próba złapania jej kończy się teraz krwawą jatką naszych dłoni i rąk i stresem dla kotki. Nie mam żadnych skórzanych rękawic, dodatkowo kotka jest duża i ciężka, zabarykadowana pod łóżkiem.

Czy macie jakiś patent? Czy jest może jakiś środek uspokajający, który można jej podać?

#koty #weterynaria #kiciochpyta
  • 4
@uziel: jak masz #!$%@? kota to Twój problem, że go nie oswoiłeś. Teraz jakiekolwiek działania są po #!$%@?, bo kotu jeszcze bardziej #!$%@?. Bez porządnego, grubego koca, kontenera sesnownego rozmiaru i rękawic spawalniczych nawet się za to nie zabieraj.
Jak kot nie ma apetytu, bo jest zasmarkany, to jak chcesz mu coś dać do mordy? Pomijam fakt, że koty raczej nie lubią żarcia z dodatkiem uspokajaczy. Jest taki Bonqat, ale jakoś