Wpis z mikrobloga

#fobiaspoleczna
Ostatnio już myślałem, że mi przeszło ale gówno, nieprawda. Przyzwyczajenie do interakcji z ludźmi w pracy wcale nie zmniejsza fobii tylko dokłada się do mentalnego zmęczenia. Znajoma rzuciła propozycję spotkania w knajpie i wjechały lęki na pełnej #!$%@?. Dobrze, że wyłapałem w porę zanim spirala się odpaliła do końca i zmusiłem się do wyjścia na miasto (tak ogólnie - nie na spotkanie). Wyszedłem, trafiłem na nich i było super. Wiadomo, że nic to nie zmienia w ogólnym rozrachunku ale chciałem się podzielić jakimś pozytywnym doświadczeniem na tagu, który jest w sumie suicide fuel.