Wpis z mikrobloga

@Semargl: na moich studiach była dziewczyna, która na ostatnim roku opowiadała, że elektron to taka kulka krążąca po orbicie pod wpływem grawitacji. Generalnie dziewczyna głupia jak but, ale miała pokaźnego cycka i u każdego prowadzącego zaliczała przedmiot (mieliśmy podejrzenia, że prowadzący też ją zaliczali). O dziwo zdała i nawet poszła na PAN. To z serii tysiąca przyczyn dlaczego polska nauka jest takim szambem¯\_(ツ)_/¯