Wpis z mikrobloga

Czasami zastanawiam się jak będzie wyglądała starość dzisiejszych dwudziesto- i trzydziestolatków.

W dyskusjach na wypoku podaje się w wątpliwość posiadanie dzieci. Model rodziny "wyznawany" przez naszych rodziców, to mocno uogólniając np. 2+2, czyli rodzice plus dwoje dzieci. Teoretycznie przynajmniej, taki model gwarantuje wymienność pokoleń oraz to, że rodzice na starość będą mieli pomoc, będzie miał kto się nimi zająć. Oczywiście nie zawsze tak jest, pomijam tutaj przypadki rodzin patologicznych, wewnętrznie skłóconych, czy przypadki gdzie dzieci wyemigrowały na stałe do innego kraju, a rodzice zostali w ojczyźnie.

Zakładadając, że:
- emerytury będą cały czas wypłacane,
- wiek emerytalny pójdzie w górę,
- służba zdrowia będzie działać na podobnym poziomie lub gorszym (potencjalny niedostatek wyszkolonych kadr i coraz więcej ludzi w wieku emerytalnym + unikanie jakichkolwiek potrzebnych ale bolesnych społecznie reform służby zdrowia przez jakikolwiek rząd, optymizmem nie napawa. Pomijam też postęp w medycynie, bo nie sposób tego przewidzieć).

Przechodząc do meritum, zastanawiam się na co będą mogli liczyć bezdzietne pary dzisiejszych dwudziesto- i trzydziestolatków, kiedy nadejdzie późna jesień ich życia. Nie każdy odłoży na emeryturę odpowiednio pieniędzy aby utrzymywać się przez wiele lat samemu (no z ewentualną pomocą państwa w postaci emerytury). Na starość rodzina się mocno kurczy (nasi równieśnicy czy bliscy umierają, emigrują, no po prostu liczba osób w naszym kręgu maleje). Zakładam, że z czasem domów spokojnej starości będzie przybywać (szybko starzejące się społeczeństwo) ale przebywanie w takim zakładzie, wiąże się z kosztami, które trzeba będzie pokryć, a te koszty małe nie są. Zapewne nie każdego będzie na nie stać. Oddziałów geriatrycznych obecnie jest jak na lekarstwo, być może w przyszłości się to poprawi.

Jak wy to widzicie?

#zwiazki #przegryw #antynatalizm #childfree #przemyslenia #rozowepaski #niebieskiepaski #logikarozowychpaskow #logikaniebieskichpaskow
  • 58
ostatecznie #!$%@? klimat, wojny o wodę i resztki surowców

zakładanie, że za ~40 lat ta wasza śmieszna cywilizacja będzie jeszcze istnieć to XD


@mimiron: pewnie to samo powiedział jakiś przygłup w 1945 roku.
"2 wojny światowe, broń nuklearna, zimna wojna, zakładanie że za 40 lat ta wasza śmieszna cywilizacja będzie jeszcze istnieć". Suprise!
@infectedbrain: Będę pracować do końca życia i tyle. Przynajmniej będę miał czyste sumienie, że moje dziecko nie musi pracować na emerytów i zaprzątać sobie głowy gdzie ojca z alzheimerem ulokować i skąd wziąć na to pieniądze. Natomiast ludzi liczących na pomoc swoich dzieci czeka spore rozczarowanie, ponieważ nie każde będzie chciało pomagać na starość. Cześć z nich będzie zacierała rączki czekając na spadek. Przerażającym i smutnym zjawiskiem są dzieci nie mogące
pewnie to samo powiedział jakiś przygłup w 1945 roku.

"2 wojny światowe, broń nuklearna, zimna wojna, zakładanie że za 40 lat ta wasza śmieszna cywilizacja będzie jeszcze istnieć". Suprise!


@konrado12: Wyśmiewasz głos prawdy i rozsądku przez fałszywą analogię, natomiast @mimiron ma rację. Populację zwierząt a właściwie dynamikę populacji można opisywać równaniami zwykłymi i różniczkowymi i sprawdzać oraz prognozować. Obecne wykorzystanie przez ludzi zasobów zakończy się utratą zdolności planety do utrzymania naszej
@P35YM1574: Hmm, do poczytania polecam np. blogi Ugo Bardi (są wersje włoska i angielska) albo lifeitself, z tym że trzeba zagłębić się w archiwum bo zwykle wiele ciekawych wątków jest poruszanych wcześnie. Ciekawy jest też blog un-denial, o roli ludzkiej psychiki, a konkretnie naszej zdolności do wypierania rzeczywistości. Inspiracją jest książka Denial (autor Varki), ale jest tam też wiele linków do innych ciekawych materiałów. Z polskich stron blog exignoranta to całkiem
Nie będę się odnosił do poszczególnych wpisów, bo zrobiło się ich po prostu za dużo. Nie spodziewałem się takiej wymiany myśli ale to dobrze, można zobaczyć jak bardzo mamy zróżnicowane poglądy na takie kwestie. Myślę, że każda osoba, która przeczyta cały wątek, wyciągnie z tej dyskusji coś dla siebie. Mi na pewno niektóre wpisy dały materiał do przemyśleń, którego wcześniej nie brałem pod uwagę.

Na dokładkę, dla zainteresowanych, podrzucam wywiad z ekonomistą,