Wpis z mikrobloga

Ostatnio widziałem post związany z rozwojem osobistym i przypomniała mi się pewna historia. Mój przyjaciel ze szkolnych lat (podał się do ojca xD i też został lekarzem) miał dziewczynę, z którą był od szkoły średniej. Chlopak bardzo przystojny, trenujący na siłowni, dbający o siebie, do tego inteligentny. Oczywiście jego rodzina bardzo majętna, nawet posiadają swój ośrodek zdrowia. Dziewczyna natomiast bardzo ładna i pogodna blondynka bez jakiś wybijających cech. Kolega trochę zaszalał i postanowił spełnić marzenie swojej kobiety jakim był wieczór panieński w Egipcie. Historia El Dursi lubi się powtarzać i również tutaj przyszła żona zakochała się w księciu o ciemniejszej karnacji. Do kraju nie wróciła, za to wrzucała wszędzie zdjęcia na social media z wyjazdów. Jeden tydzień pustynia, kolejny gdzieś zimowy zjazd na nartach, za chwilę Grecja itd. Niestety (dla niej) po niecałym roku urok osobisty się znudził i Chad postanowił wysłać swoją królową do kraju kwitnącej cebuli, a sobie znaleźć lepszy towar. Po powrocie dziewczyna usunęła wszelkie zdjęcia, story itd związane z tamtym okresem. Jakimś cudem znów spadła na cztery łapy i zakręciła się przy bogatym prezesie firmy, który spełnia jej finansowe zachcianki. Jaki to ma związek z rozwojem osobistym? A no taki, że dziewczyna co chwilę wrzuca posty jak to wiarą w siebie można zrobić wszystko. Gdyby nie wstawała wcześnie rano i nie czytała książek to by nigdzie nie zaszła. Tylko wykupując miejsca na spotkaniu z nią możesz zwiedzić świat. Nigdzie oczywiście nie jest wspominane, że nr 1 dawaj bogatemu facetowi xD #rozwojosobisty #logikarozowychpaskow i trochę #blackpill
Pobierz
źródło: comment_1655539382PWAYL99bPjkopEEjieksqd.jpg
  • 12
@MrArdzi: Byłem kilka lat temu na spotkaniu ze studiów. Pod bar zajeżdża ona, gwiazda, BMW x5 w leasingu, torebka gucci czy inne dolce i gibony. Dobrze nie siadła już opowieści jak to w życiu można osiągnąć sukces tylko trza chcieć, rozwijać się. Pytam co on w ogóle w życiu robi, "prowadzę z mężem dobrze prosperującą firmę transportową", akurat pracowałem na jakimś magazynie więc znałem wszystkie takie przybytki w okolicy, jaką pytam.
@KneelYouFool: To mi też przypomina jedną historię. Moja różowa bardzo męczyła się w aktualnej pracy typu korpo gdzie trzymała ją tylko pensja. Widziałem po niej co się dzieje i mówię ja pieniądze mam (zarabiam normalnie ale wystarczy na podstawowe życie) nawet się zwolnij jak psychicznie cię boli, zdrowie i spokój ważniejsze, poskładaj gdzieś CV. Udało się znaleźć staż w kierunku który ją interesuje, w którym robiła szkołę. Niestety staż z urzędu
@MrArdzi: to jest taki megacope, ludzie którzy w głębi duszy wiedzą, że samemu nic nie osiągnęli mają straszny kompleks na tym punkcie i starają się wytłumaczyć swój sukces czymkolwiek tylko nie łutem szczęścia (czy w tym wypadku #!$%@?).

Jest taka książka szczególnie popularna u takich istot "The Secret" - jak to siłą wizualizacji i myślenia o czymś się coś zmaterializuje w naszym życiu. Dokładnie taki sam cope tylko na sterydach -