Wpis z mikrobloga

Idąc przez życie cztery razy wpadłem w potrzask w kształcie serca. Za pierwszym razem myślałem, że każdy w życiu zasługuje na szczęście, że to wygląda jak w amerykańskich filmach - chłopak poznaje dziewczynę, zakochuje się, a jak będzie się starał, to ona odwzajemni to uczuciem. Efekt moich starań był taki, że tylko się zbłaźniłem, ale byłem jeszcze młody, nikt jeszcze nie słyszał o blackpillu i incelach. Ten potrzask wbił się najmocniej i w pewnym sensie ciągnę go po dziś dzień. Za drugim razem co prawda czułem, że nic z tego nie będzie, a i tak włożyłem girę nie tam gdzie trzeba. Do dzisiaj pamiętam jak dla jaj narysowałem karykatury moich sympatii w stylu chibi manga, czego ta pierwsza była miała wkurzoną twarzyczkę, zaś ta nowa, z czasów studiów - rozpromienioną. Tym razem jakoś dało się pozbyć balastu, ale i tak ślad pozostał. Lata mijały, po zawalonych studiach trochę pracowałem, dłużej neetowałem jak idiota, aż w końcu znalazłem coś na stałe. Tam trzeci raz dałem się złapać, bo nowy obiekt westchnień był niemalże kopią pierwszej niespełnionej miłości. O dziwo za trzecim razem uwolniłem się bardzo łatwo, ale nigdy nie przypuszczałem, że jeszcze czwarty raz potrzask w kształcie serca zatrzaśnie się i zada bolesne rany. Kiedy to się stało byłem już wrakiem człowieka, a mimo to w moim pustym łbie zakiełkowała wizja ostatniej nadziei na normalne życie. Tak oto dałem się ostatni raz złapać i praktycznie do teraz nie wiem jak ściągnąć te dwa wrzynające się we mnie serca. Próbowałem pozbyć się tego pozbyć za pomocą mizoginii, ale w moim przypadku to nie działa. Drugą opcją było zaśmiecenie umysłu pornografią, ale nawet to na nic się nie dało. Wierzę jednak, że kiedyś się od tego uwolnię, tak jak od tego całego wstydu, niskiej samooceny i ogólnego bólu istnienia.
Alice In Chains - Dirt

Nigdy nie czułem takiej frustracji,

Ani braku samokontroli

Pragnę, abyś mnie zabiła i zakopała głęboko,

Bo nie chcę już żyć


Ten, któremu nie zależy, nie powinien żyć

Próbowałem ukryć się przed tym, co było dla mnie złe,

Dla mnie złe.


Chcę posmakować brudnej spluwy

Wkładając ją do ust, posmakować językiem

Pragnę, abyś zeskrobała mnie ze ściany

I oszalała, tak ja jak przez ciebie oszalałem.


Ten, któremu nie zależy, nie powinien żyć

Próbowałem ukryć się przed tym, co było dla mnie złe,

Ten, któremu nie zależy, nie powinien żyć

Próbowałem ukryć się przed tym, co było dla mnie złe,

Dla mnie złe.


Ty, ty jesteś taka wyjątkowa,

Masz talent, by sprawiać, że czuje się jak jakiś brud

A ty właśnie z niego korzystasz, aby wpędzić mnie do grobu

I przysypać mnie brudną ziemią


Ten, któremu nie zależy, nie powinien żyć

Próbowałem ukryć się przed tym, co było dla mnie złe,

Ten, któremu nie zależy, nie powinien żyć

Próbowałem ukryć się przed tym, co było dla mnie złe

#przegryw #przegrywpo30tce #tfwnogf #stulejacontent #feels #nachujjazyje #nienawiscdosamegosiebie #feelsmusic #przegrywowamuzyka
CulturalEnrichmentIsNotNice - Idąc przez życie cztery razy wpadłem w potrzask w kszta...
  • 11
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@CulturalEnrichmentIsNotNice: Moje skromne doświadczenie jest takie, że obecność kobiety, nawet jeśli odbywa się poprzez wiarę we własne urojenie, jest czymś dziwnie ożywczym. Ktoś powie, że to tylko biologia, chemia, feromony, ale przychodzi chwila zwątpienia we własną porażkę, ktoś się pojawia, widzimy ją przez szparę wieka własnej trumny i przez głowę przebiega impuls, przeczący wszystkiemu, co przez lata utrwaliliśmy - nagle wydaje nam się, że może moglibyśmy jeszcze ożyć.

Kończy się to poczuciem wstydu, że daliśmy się nabrać samemu sobie i dopiero kiedy kurz opadnie zauważamy, jacy byliśmy głupi i że do jednego, rzuconego na wiatr słowa, my dorobiliśmy sobie cały mit założycielski nowego życia. Nabrać się, że po latach samotności można się do kogoś zbliżyć, to jak nabrać się na garnki z pokazu, z tą jednak różnicą, że sami sobie dopowiedzieliśmy, że są czymś więcej.

Jakie jest na to lekarstwo? Mówienie, że trzeba nauczyć się być szczęśliwym ze samym sobą, to bzdury, bo istnieje sfera przeżyć i odczuć, które mogą zaistnieć tylko w obecności bliskiej osoby, a jeśli nasza konstrukcja osobowości potrzebuje kogoś bliskiego, to bez tego zawsze będziemy
  • Odpowiedz
@CulturalEnrichmentIsNotNice: pisałem zajebiście długi komentarza ale się skasował, bo kliknąłem w tag #gielda. Krótko, jesteś chory lub niedojrzały uczuciowo. Nie podrywasz, tylko od razu się zakochujesz. Kobieta to widzi i to ją brzydzi. Najpierw podrywaj żeby sprawdzić czy jest zainteresowana innymi interakcjami ( ͡° ͜ʖ ͡°) a później dopiero się zakochuj.
  • Odpowiedz
Jakie jest na to lekarstwo? Mówienie, że trzeba nauczyć się być szczęśliwym ze samym sobą, to bzdury, bo istnieje sfera przeżyć i odczuć, które mogą zaistnieć tylko w obecności bliskiej osoby, a jeśli nasza konstrukcja osobowości potrzebuje kogoś bliskiego, to bez tego zawsze będziemy wybrakowani.


@psycha: i dlatego uważasz że jedynie relacja romantyczna może człowiekowi dać poczucie czyjejś bliskości?
  • Odpowiedz
@Skrzat5241: a ile masz lat?
To przychodzi z wiekiem, a przynajmniej mi przyszło. Jak miałem ~20 lat to składnia i ortografia u mnie leżały, a od ~26 lvla jak sie postaram to też potrafie w miare zgrabnie wyartykułować co mi lezy na wątrobie.
  • Odpowiedz
@psycha: jedna z najmadrzejszych wypowiedzi jakie przeczytalem na mirko. Brutalne, smutne, ale jednak prawdziwe slowa.

Nie ma nic bardziej demotywujacego i ponizajacego niz odrzucenie. Jednocześnie nic tak nie uskrzydla jak milosc czy po prostu swiadomosc bycia docenionym i waznym dla kogos...
  • Odpowiedz