Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Chyba łapie mnie depresja. Jutro ostatnie zajęcia na studiach, została przede mną tylko obrona we wrześniu. Dziwne uczucie, że tak szybko minęło te 5 lat. Od dwóch miesięcy wysyłam CV na stanowiska powiązane z wyuczonym zawodem, jakiś tam odzew jest, kilka rozmów już miałam, ale co z tego.. dziś na mejla przyszła już czwarta odmowa. Zaczynam czuć się jak przegryw, ciągle czuję napięcie i lęk o swoją przyszłość. Kosmiczna inflacja także nie pomaga. Ehh, a niby jest rynek pracownika. Jakoś tego nie widzę. Nic mnie nie cieszy, mam poczucie zmarnowanych 5 lat, po którym teraz czeka mnie szukanie pracy za najniższą krajową, byleby tylko złapać robotę. Mimo, że studia mnie interesowały i widzę się w tym zawodzie. Dorosłość dosłownie mnie przytłoczyła. Może ktoś z was miał podobny problem? I czy udało się zmienić nastawienie do życia? Zastanawiam się nad pójściem do psychiatry, może na jakichś antydepresantach zacznę mieć nieco lepsze spojrzenie na świat.
#depresja #studbaza #pracbaza #zalesie

---
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #629f7d7068addb1e4b42ef4a
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: sokytsinolop
Przekaż darowiznę
  • 8
@AnonimoweMirkoWyznania: o kosmicznej inflacji to mogą mówić Turcy. Początki w zawodzie zawsze są trudne i jest to zderzenie z rzeczywistością. Nie ma co się zniechęcać, jeżeli nie skończyłeś zarządzania polem namiotowym albo innej europeistyki, a masz przy tym chęci do pracy i dalszej nauki, to za parę lat będziesz mógł sobie powybierać wśród ofert.
@AstroBoy: dokładnie xD
Ale z drugiej strony rozumiem, bo też mi było ciężko zaraz po studiach ;) choć pracę dostałam jeszcze przed końcem studiów i myślałam, że będzie pięknie, to pół roku potem mnie wywalili i nie mogłam znaleźć nic sensownego, a jak już znalazłam coś akceptowalnego to ta praca mnie dobijala, bo wydawała mi się dużo gorsza od poprzedniej
@rudka: No ja np. ostatnio dowiedzialem sie, ze nie dostalem sie na staz na ktory bardzo chcialem, bo spoznilem sie o parę dni. No cóż.. Nie poddaję się, ucze sie dalej i dalej wysyłam. A przynajmniej z rozmów biorę doświadczenie.