Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Ja już mam w dupie, czy z moim wzrostem mogę się kiedykolwiek spodobać kobiecie, chciałbym po prostu żyć w spokoju, bez pasywnego, niczym nie sprowokowanego słuchania na absolutnie każdym kroku, że jestem pokracznym podczłowiekiem.

Włączę tv przy śniadaniu, słyszę, że jestem podczlowiekiem.

Jestem w pracy na przerwie, słyszę że jestem podczlowiekiem.

Ćwiczę na siłowni, słyszę, że jestem podudziem, (pewnie kompensuje XDD) że hehe, no rzeźbę mam niezła, ale to dlatego, że niski jestem, to w sumie by tak nie chcieli, bo hehe #!$%@?, wolą mieć gorsza definicję.

Siedzę w szkolnej ławce, słyszę kątem ucha, że jestem podczłowiekiem.

Czytam wykop, czytam, że jestem pokracznym podczłowiekiem.

Siedzę naprzeciwko dwóch dziewczyn w pociągu, słyszę heheszki o tym, że jestem podczlowiekiem.

W pracy mi będą płacić mniej, niż wyższemu, a równie zdolnemu, to co mówię ma zawsze mniejszy poklask niż analogiczny pomysł wyższego, zawsze muszę przebijać się głośniej że swoim pomysłem i udowadniać swoją wartość.

Mam małe, ekonomiczne auto - żałosne, kurduplowate auto dla żałosnego kurdupla. Mam sportowe coupe - kompensuję wzrost i małego fiuta. Gdybym jeździł pickupem, wiadomo, to samo.

Przez długi czas, aż do późnego liceum, udawało mi się to ignorować, nie zgorzknieć, być sympatycznym, jeśli już to bardziej mi nawet to szło w nadmierny, naiwny altruizm.

Ale w końcu mnie to złamało, nie pamiętam, kiedy był ostatni dzień, kiedy ktoś nie przypomniał mi o byciu gównem. Każdy jeden, bez wyjątku, łącznie ze środowiskiem ludzi "empatycznych", stojących niby po stronie prześladowanych, biednych, gnębionych, ma mnie za terrorystę, gwałciciela, incela, niemytego, śmierdzącego, #!$%@? śmiecia i uosobienie najgorszych cech ludzkości przez wrodzoną fizyczna cechę, na którą nie mam wpływu.

Tak mówią, z tego najlepsza w świecie bekę mają ludzie, przy których się wychowałem, którym ufałem, którym lubiłem, oglądałem, czytałem, nawet kochałem. Naprawdę sobie na to wszystko nie zasłużyłem swoim życiem.

Teraz mam tylko nadzieję, że kiedy wy, nadludzie, w waszych bajkowych przy moim życiach będziecie narzekać, żalić się, czy płakać nad swoimi zmartwieniami, moje śmieszne kurduplowate ciało z krótkimi nóżkami będzie wam przypominało o waszym #!$%@? i hipokryzji.

#przegryw #zwiazki #logikarozowychpaskow #logikaniebieskichpaskow #wzrost #zalesie #bedziemagik

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #629295ec5cd5c589dc26b249
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: karmelkowa
Przekaż darowiznę
  • 17
@AnonimoweMirkoWyznania: a próbowałeś prostego "#!$%@?"? Ludzie są wzrokowcami i zawsze byli, nic na,to nie poradzisz. Masz za to wpływ na to, jak sobie poradzisz z takimi sytuacjami. Poza tym powtórzę i Tobie: wszystko z Tobą ok, to Twój wzrost nie pasuje do tych czasów i szerokości geograficznej. Wysocy biali ludzie, to światowa mniejszość.
OstryEkolog: Mam podobnie z tym, że u mnie to idzie w odwrotną stronę. Dam radę, po prostu miej gdzieś, co mówią o Tobie inni, ponieważ ludzie są byli i zawsze tacy będą. To się nie zmieni. Wiem to na swoim przykładzie z dzieciństwa i teraz w pracy, ale wiesz co? Mam gdzieś ich gadulstwo, ponieważ prędzej, czy później to się na nich odbije. Np ich ktoś odrzuci, skrytykuje itd. Tkzw. karma.
Teraz mam tylko nadzieję, że kiedy wy, nadludzie, w waszych bajkowych przy moim życiach będziecie narzekać, żalić się, czy płakać nad swoimi zmartwieniami, moje śmieszne kurduplowate ciało z krótkimi nóżkami będzie wam przypominało o waszym #!$%@? i hipokryzji.


@AnonimoweMirkoWyznania: Czegoś tu nie rozumiem. Niby dlaczego miałbyś im się przypomnieć jak będą mieć zmartwienia? Niby dlaczego przyszłe zmartwienia tych ludzi miałyby się im skojarzyć z twoją osobą? Przecież to brzmi jak wiara