Wpis z mikrobloga

Dobra, Real wygrał, gratki, nie neguję. Niemniej jednak dla mnie często drużyna, która wygrywała Ligę Mistrzów była drużyną w totalnym sztosie, dominująca rozgrywki.
Nie, Real nie dominował w fazie pucharowej, ślizgał się w końcówkach i bez wyrazistego stylu wygrał też w finale. I to fakty, nie opinia.
Oczywiście, za 10 lat każdy będzie miał gdzieś te edycję, liczy się puchar w kolekcji i w sumie.. taka pointa.

Niemniej jednak jak słyszę jak to wielce zasłużona wygrana to kisnę niemiłosiernie i to nie dlatego, że Real czy coś, bo choćby w finale 2017 przewieźli się po Juve, że nie miałem pytań i to było przekonujące; dziś Real jest dla mnie drużyną totalnie byle jaką, która ma w sobie tonę szczęścia i jakimś cudem dowozi trofea i to autentycznie jest fascynujące xD

Nie, nic mnie nie boli. Kibicuję Barcelonie, ale doskonale sobie zdaję sprawę, że ich miejsce dziś nie jest nawet w fazie grupowej Ligi Mistrzów i Real jest lepszy o kilka klas. W sumie tyle xD
Świętujcie, bo jest co, tylko proszę nie piszcie historii na nowo, że każdego w tej edycji miażdzyliście, tworzyliście x okazji co mecz i każdy przeciwnik był totalnie pod kontrolą i generalnie "łatwo"... bo po prostu tak nie bylo xD pozdro
#mecz
  • 4