Wpis z mikrobloga

To nie jest żaden paradoks, tylko norma w polskim (i nie tylko) systemie prawnym.
Sędzia powinien orzekać w ramach obowiązującego prawa, zgodnie ze swoim sumieniem i doświadczeniem życiowym.
W prawie karnym ograniczenie intelektualne sprawcy może być przesłanką do stwierdzenia niepoczytalności sprawcy i to jest jedno.
Ubezwłasnowolnienie to zupełnie coś innego - trudno przecież uznać osobę po prostu głupią, pozbawioną empatii, jako niezdolną do samodzielnego egzystowania.
W tym przypadku nie widzę żadnego paradoksu.
  • Odpowiedz
@NicolasLatifi: Nie ma takiego czegoś, o czym piszesz. Sąd odnosi to do konkretnej sytuacji, objętej aktem oskarżenia. Sprawa w/z znęcaniem się nad zwierzęciem to jedno, a sprawa z powództwa MOPRu o umieszczenie Knura w DPS drugie.
  • Odpowiedz
@cenay: ale mi chodzi o sprawę znęcania się nad bratem i mamusią. Była tak sprawa czy coś pokiełbasiłem? Jeśli znęcanie się było w warunkach czynu ciągłego to żeby nie móc sprawcy przypisać winy okoliczności związane z jego stanem intelektualnym powinny występować w trakcie całości tego okresu, nieprawdaż? ( ͡° ͜ʖ ͡°)-
  • Odpowiedz
@NicolasLatifi: Prawdaż, ale tam z tego co wiemy, tak naprawdę nie było niczego :), bo co prawda sprawa na wokandę trafiła, ale zgodnie z "zeznaniami" członków "Podlasia XXI w." nie było żadnych świadków - nie sądzę więc, żeby sąd badał poczytalność knura.
  • Odpowiedz