#rower #szosa Takie drogi to prawdziwe raczysko. Po co budować chodnik i osobno drogę rowerową, skoro można walną chodnik, oznaczyć go jako drogę rowerową i pierdzielnąć taką tabliczkę. Lokalny kacyk może się przecież pochwalić że wybudowali ileś tak km dróg rowerowych. Co z tego, że to tak naprawdę chodniki po których można jeździć rowerem. A potem ludzie w #samochody się plują bo przecież jest ścieżka to jedź po niej.
@Kouros: Problem, nie problem, ale na pewno mało komfortowo. Tak samo jak mniej komfortowo porusza się samochodem po drodze osiedlowej, niż po normalnej drodze. To chyba oczywiste.
Ludzie idący przy brzegu w swoim kierunku nie są szczególnym problemem, ale na takiej trasie pojawią się też osoby z psami, zajmujące cały pas, czy rodzice z dziećmi, które mogą nagle wybiec pod koła.
@Kauabang: Pierwszą DDR (chociaż nie wiem czy spełnia wszystkie warunki) w mojej okolicy jest trasa od miejscowości wypoczynkowej oddalonej o kilkanaście kilometrów. Trasa urywa się w podmiejskiej wiosce, a dalej jest najbardziej zakorkowana droga w okolicy, z jedynym mostem, gdzie oczywiście roweru nie da się wyprzedzić. Nie przeszkodziło to w otwarciu z pompą wypożyczalni rowerów pod dworcem kolejowym (który jest kolejne kilka kilometrów ruchliwymi drogami dalej) i ogłoszeniu, że jest to trasa miasto - miejscowość wypoczynkowa. Co więcej ta DDR prowadzi przez wioski, gdzie nie ma chodnika. Swego czasu były też jakieś znaki końca i początku DDR przy przejazdach przez prostopadłe drogi, ale zamontowane tylko w jednym kierunku (może dalej są, a ostatnio jechałem w tym drugim). Powiem tyle - trasa nabrała dla mnie dużo więcej uroku, gdy niedawno odkryłem, że można ją na sporym odcinku przejechać zwykłą drogą, prowadzącą przez tył wioski,
@WaveCreator: Tak to rowerzysta ma pierwszeństwo i pieszy musi ustąpić pierwszeństwa rowerowi. Do tego pieszy powinien poruszać się lewą strona jezdni. @Kauabang:
@Kauabang: Ogólnie jeżeli nie ma chodnika to pieszy może iść DDR lub ulicą, tylko wtedy musi iść lewą stroną. Nawet nie trzeba dawać takiej tabliczki. Poza terenem zabudowanym po zmroku musi mieć kamizelkę
@Kauabang: Zmartwię cię. Jeżeli nie ma chodnika ani pobocza, pieszy i tak może korzystać z drogi dla rowerów, ustępując im pierwszeństwo, a ty musisz na nich uważać. Twój ból d--y jest śmieszny, nigdy nie będziemy na drodze sami i zawsze będziemy musieli się z kimś liczyć. Oczywiście każdy by chciał mieć jak najwygodniej, ale to niemożliwe.
Więc należy chociaż stosować się do przepisów, bo te upłynniają ruch.
@Kauabang: a co za problem w jeździe rowerem po chodniku, gdzie ktoś idzie? Auta jeżdżą po ulicach z rowerami i czasem pieszymi, to i rower na chodniku sobie poradzi.
Takie drogi to prawdziwe raczysko. Po co budować chodnik i osobno drogę rowerową, skoro można walną chodnik, oznaczyć go jako drogę rowerową i pierdzielnąć taką tabliczkę. Lokalny kacyk może się przecież pochwalić że wybudowali ileś tak km dróg rowerowych. Co z tego, że to tak naprawdę chodniki po których można jeździć rowerem. A potem ludzie w #samochody się plują bo przecież jest ścieżka to jedź po niej.
@Kauabang: Wydaje mi się (podkreślam), że mimo wszystko w sytuacji z obrazka pierwszeństwo na tej drodze ma nadal rowerzysta.
Odwrotnie jest na tzw. ciągach pieszo-rowerowych - tam to pieszy ma pierwszeństwo.
Niech jakiś wypokowy specjalista potwierdzi lub sprostuje ( ͡
@Kauabang: to na prawdę taki problem?
@Kouros: Problem, nie problem, ale na pewno mało komfortowo. Tak samo jak mniej komfortowo porusza się samochodem po drodze osiedlowej, niż po normalnej drodze. To chyba oczywiste.
Ludzie idący przy brzegu w swoim kierunku nie są szczególnym problemem, ale na takiej trasie pojawią się też osoby z psami, zajmujące cały pas, czy rodzice z dziećmi, które mogą nagle wybiec pod koła.
@Kauabang: Pierwszą DDR (chociaż nie wiem czy spełnia wszystkie warunki) w mojej okolicy jest trasa od miejscowości wypoczynkowej oddalonej o kilkanaście kilometrów. Trasa urywa się w podmiejskiej wiosce, a dalej jest najbardziej zakorkowana droga w okolicy, z jedynym mostem, gdzie oczywiście roweru nie da się wyprzedzić. Nie przeszkodziło to w otwarciu z pompą wypożyczalni rowerów pod dworcem kolejowym (który jest kolejne kilka kilometrów ruchliwymi drogami dalej) i ogłoszeniu, że jest to trasa miasto - miejscowość wypoczynkowa. Co więcej ta DDR prowadzi przez wioski, gdzie nie ma chodnika. Swego czasu były też jakieś znaki końca i początku DDR przy przejazdach przez prostopadłe drogi, ale zamontowane tylko w jednym kierunku (może dalej są, a ostatnio jechałem w tym drugim). Powiem tyle - trasa nabrała dla mnie dużo więcej uroku, gdy niedawno odkryłem, że można ją na sporym odcinku przejechać zwykłą drogą, prowadzącą przez tył wioski,
Tak to rowerzysta ma pierwszeństwo i pieszy musi ustąpić pierwszeństwa rowerowi. Do tego pieszy powinien poruszać się lewą strona jezdni.
@Kauabang:
Komentarz usunięty przez autora
@Kouros: A jak na autostradach czy ekspresówkach co chwile wyprzedzają się tiry to naprawdę taki problem?
Więc należy chociaż stosować się do przepisów, bo te upłynniają ruch.
@Kauabang: ten sam problem mają kierowcy w mieście. Po co te ulice jak trzeba jechać 50 km/h żeby nie rozjechać nikogo :/