Wpis z mikrobloga

W ogóle to chciałbym deweloperom pogratulować pysznej taktyki sprzedażowej. Bez wątpienia można było w październiku, na samym początku cyklu podwyżek stopy, obniżyć cenę 10-15%, wyprzedać z wciąż niezłą marżą, śmiać się teraz z rynku jak pan Hartling, #pdk. Ale komentarze były, że "deweloperzy obserwują rynek". To się naobserwowali. XD Teraz trzeba obniżać cenę bardziej, może jeszcze będzie zysk. A na jesieni to już tylko upadłości. Deweloperka to takie same nosacze jak ich klienci.

#nieruchomosci #ekonomia #gospodarka #kredythipoteczny #stopyprocentowe
  • 43
@czlapka: Killerem będzie zmiana sentymentu, tj. moment, w którym ludzie zaczną powszechnie uważać, że mieszkania będą tanieć. Ta zmiana już nastąpiła w Chinach, staje się widoczna w Stanach i dociera do Europy. Wykonawcy zaczną wtedy domagać się szybszej zapłaty, klienci kręcić nosem na ceny, inwestorzy zwrócą się w kierunku atrakcyjniejszych aktywów. Jesteśmy w globalnym cyklu zacieśniania polityki monetarnej i oczywiście wiele może się zmienić, ale na razie kierunek jest jasny.
@mickpl: serio, powodzenia że mieszkania będą tanieć. Rozumiem że parę osób straci płynność finansową i będą zmuszeni sprzedać swoje kurniki których i tak nikt nie będzie chciał kupić ale jak drożeją materiały, drożeje robocizna, drożeje paliwo drożeje żarcie, pokaż mi w historii kiedy to podczas dużej inflacji ceny mieszkań zaczęły spadać?
Sygnały są że w Europie są podwyżki płac, w USA duże podwyżki płac, bezrobocie na rekordowych niskich poziomach,
Chyba od
@bartez_94: troche tu krecisz kolego.... w 2021 praktycznie zadne mieszkanie nie byly w stanie "sie uchowac" przed sprzedaza przed zakonczeniem budowy. Wiec tak - mieszkania sie sprzedawaly i przestaly sie sprzedawac. U mnie na wsi 1. etap mieszkan poszeld od reki - nie zartuje, 2h wszystko trwalo i to bylo rok temu. Potem na jesine byl 2. etap sprzedazy - poszly 2 mieszkania na dole w ogordkami i koniec i na
2-3 lata? Znowu czarujesz. 6 miesięcy maks. I to już się zaczęło jakieś 2 miesiące temu. Tak, stanieją ci materiały jak wszystko drożeje. Dodatkowo za chwilę woja się skończy i będzie pakiet odbudowy Ukrainy gdzie będą pompowane miliardy dolarów i cały materiał.


Czy za 4 miesiace nastapi powrot sprzedazy i pelne przystosowanie do nowych warunkow? No bo stopy w 4 miesiace nie spadna na zero, w ogole nie spadna, czyli ludzie sie
@del855: sprzedaż siedła w całej europie i moim skromnym zdaniem jest to spowodowane fala covidu:
Przed covidem było stabilnie,
Podczas covidu, była panika i siadła sprzedaż, były promocje na rynku,
Podczas covidu w drugim roku, była już stabilizacja, pakiety ratunkowe, niskie kredyty i ludzie nie tracili pracy więc każdy kto myślał o swoim pierwszym mieszkaniu albo chciał się przenieść z mieszkania w bloku do domku brał się za budowę albo kupował
@wyjechany: ile mozna na ten covid zwalac? co Ci covid przeszkadza od roku? Wszyscy maja to w doopie od roku...

ceny szalaja, bo za duzo sie buduje, ceny same z siebie nie szalaja, na stabilnych rynkach np. pasty do zebow - jakos nie ma zadnych problemow, a chyba troche trudniej zrobci paste do zebow niz drzewo zamienic na kilka desek... to ze popyt na paste do zebow jest ultra stabilny a
@del855:
Zobaczcie, to przykład z rynku UK. Ceny mieszkań, zaznaczone w czerwonym okres wielkiego kryzysu w UK. psy wtedy szczekały dupami, państwo prawie zbankrutowało, nie były śmieci wyworzone, ogólnie kryzys maksymalny był! Stopy procentowe poszły z 8% na 17%, a co na to ceny nieruchomości? no nie było jakieś spadku na jaki tutaj wszyscy oczekuja.
@mickpl: Co tym razem jest inaczej od tych wszystkich innych kryzysów które znamy z histori
źródło: comment_1653039666C8okXi7LyQLPxpDReFVgQm.jpg
@wyjechany: strzelam: bo nie mialy z czego spadac bo nie byly wczesniej napompowane tani kredytem ktory cytuje wynosil "8%" na start? Gdyby w PL byly stopy 8% to by zadnej banki nie bylo, bo nie daloby ci wycisnac z tego samograja gdzie roi>kredyt i w ogole sens inwestowania w nieruchomsoci zerowy, bo takie stopy daja lepszy % na lokacie niz wynajem (no chyba ze najme byl w cenie 1% wartosc nieruchomosci
@del855: i wy tak serio przewidujecie krach na mieszkaniach w Polsce i całej europie?
A ten rekordowy dodruk pieniądza podczas pandemii nic wam nie daje do myślenia?
Jak by takich krach miał wyglądać? Wszyscy tracimy pracę i nie możemy spłacać kredytów czy kredyty nagle stają się tak drogie że mamy pracę ale nie stać nas na spłatę?
@wyjechany: kazdy kto nie zgadza sie ze wzrostami to od razu "wieszczy krach" :P

Osobiscie uwazam, ze korekta liczac rok od dzis to srednio 5-10%, moze jak kogos cisnie i ma kiepska miejscowke to 15-20% (o ile cena jest realna). To nie sa jakies spektakularne/epickie spadki. Jesli wzrost 10-15% r/r przy inflacji 3-5% w 2021 zamienimy na spadek 5-10% przy inlfacji 12-14% to jest to gignatyczna zmiana. To jest ten "krach"
@del855: super że wytłumaczyłeś że nie oczekujecie spadków po 30% w ciągu roku. Przynajmniej widzę że jest sens w tym co piszesz i nie jesteś jakimś ślepym naganiaczem. Zgadzam się z tym co piszesz, ale postaw się teraz w pozycji kogoś kto musi kupić mieszkanie, żeby w nim mieszkać przez kolejne 30 lat.
Z pozycji kupującego, w obecnej sytuacji, zwłaszcza gdy przewidywane są kolejne wzrosty stóp procentowych, a spadki na cenach
@wyjechany wiadomo że będą i tacy którzy muszą kupić, mają zdolności No i kupią to mieszkanie.

Ale grono takich klientów będzie bardzo małe. I będzie malało z każdą podwyżka stop.

Powuekszy się grono klientów którzy odłożą w czasie zakup i przesiedzą na wynajmie.
@mickpl: Nie licz na wyprzedaże. Jak ceny na rynku polecą poniżej opłacalności, to zwyczajnie wstrzymają sprzedaż i przeczekają. Wybudowane mieszkania będą zwyczajnie stały czekając na odbicie. Duży deweloper ma poduszkę i na pewno nie będzie dokładał do interesu. Sprzedawać muszą tylko mali inwestorzy, co to budują po kilka domków jednorodzinnych.
super że wytłumaczyłeś że nie oczekujecie spadków po 30% w ciągu roku. Przynajmniej widzę że jest sens w tym co piszesz i nie jesteś jakimś ślepym naganiaczem.


koledzy tu troche unosza sie emocjami, ale mysle ze nie mniej niz ci co mowia "nie ma szans zeby cokolwiek potanialo, nie bo: brakuje x milionow mieszkan, bo inflacja, bo materialy, bo robocizna, bo grunty, bo przepisu, bo wojna, bo uchodzcy, bo funudusze, a tak
Nie licz na wyprzedaże. Jak ceny na rynku polecą poniżej opłacalności, to zwyczajnie wstrzymają sprzedaż i przeczekają. Wybudowane mieszkania będą zwyczajnie stały czekając na odbicie. Duży deweloper ma poduszkę i na pewno nie będzie dokładał do interesu. Sprzedawać muszą tylko mali inwestorzy, co to budują po kilka domków jednorodzinnych.


no to tak chyba nie dziala? Mieszkania u dewelopera nie moga stac, bo generuja realne straty.

Jesli masz wszystko wyprzedane na etapie dziury
@del855: Nie wiem jak sytuacja się rozwinie, ale mam info z pierwszej ręki, że jeden z większych deweloperów mieszkaniowych w Warszawie nie zamierza na razie obniżać cen i może sobie pozwolić na czekanie, bo pomimo mniejszej sprzedaży, ta na razie nie ustała. To nie jest tak, że nagle ludzie się wycofują i całe bloki będą puste. Po prostu pojedyncze mieszkania będą czekały na chętnych.

Problem jest taki, ze pomiędzy rozpoczęciem budów,
@DyG121: nie ma co generalizować, bo sytuacja każdego dewelopera jest nieco inna
wystarczy spojrzeć na rynek obligacji korporacyjnych, masz kilku deweloperow których aktualna sytuacja jest dosyć ciekawa - ich poziom zadłużenia był tak duży, że finansowali się obligacjami z kuponem WIBOR3/6M + 2-3-5%. I budowali w dużych miastach i stolicy - dla nich czekanie to duży koszt i ryzyko przedwczesnego wykupu obligacji
Z drugiej strony masz też takich co nie mają
Nie wiem jak sytuacja się rozwinie, ale mam info z pierwszej ręki, że jeden z większych deweloperów mieszkaniowych w Warszawie nie zamierza na razie obniżać cen i może sobie pozwolić na czekanie


uhmmmm.... czyli wyzej w jasny sposob wyjasnilem, ze niesprzedane mieszkanie generuje strate ok 15% rocznie, a potem "info z pierwszej reki - nie bedzie obnizek, niech gnija, a nie sprzedamy taniej" :)

KAZDE jedno mieszkanie, ktore sprzeda sie z rocznym
@del855: z histori wiemy że zawsze kryzysy łatane są kosztem tych co oszczędzają i klasą średnią.
Już teraz rzad wprowadził wakacje kredytowe, kredyty bez wkładu.
Co za chwile wprowadzi żeby "poprawić" sytuację? przymusowe podwyżki dla każdego o 20%?

Płaca minimalna w 2023 ma wzrosnąc o 20%...
https://www.pit.pl/aktualnosci/placa-minimalna-2023-wyzsza-o-740-zl-wzrost-o-ponad-20-proc-1006993

nie widzę nic nadzwyczajnego w tym kryzysie czego nie znamy już z historii.
@wyjechany:

@del855:

Zobaczcie, to przykład z rynku UK. Ceny mieszkań, zaznaczone w czerwonym okres wielkiego kryzysu w UK. psy wtedy szczekały dupami, państwo prawie zbankrutowało, nie były śmieci wyworzone, ogólnie kryzys maksymalny był! Stopy procentowe poszły z 8a 17, a co na to ceny nieruchomości? no nie było jakieś spadku na jaki tutaj wszyscy oczekuja.

@mickpl: Co tym razem jest inaczej od tych wszystkich innych kryzysów które znamy z
źródło: comment_1653053865YIxUSxEAHqtLKcOdf3TF1C.jpg
Duży deweloper ma poduszkę i na pewno nie będzie dokładał do interesu.


@DyG121: ale wiesz, że duzi deweloperzy wypuszczają obligacje żeby się finansować? to nie jest tak, że każdy ma 300 milionów na koncie xD
aktualnie obligacje korporacyjne to 4-5% + wibor xD
myślisz, że ile będą w stanie wytrzymać? a co z mniejszymi deweloperami?
@TurboDynamo:

przecież spadały od 2008 do 2013 wiec coś słabo obserwowałeś ten rynek

2008 to inna era i tam były stopy obniżane, teraz jest odwrotna sytuacja, stopy są podwyższane tak jak 1970.

A zrób procent składany z tego co wklejam niżej z danych o inflacji, to na przestrzeni tych dziesięciu lat co zaznaczyłeś wyjdzie trzycyfrowa liczba. Więc nieruchy poleciały bardzo mocno w dół jeżeli mówimy o realnych wartościach.


@F1A2Z3A4: tak,
2008 to inna era i tam były stopy obniżane, teraz jest odwrotna sytuacja, stopy są podwyższane tak jak 1970.


@wyjechany: może i inna era, ale napisałeś że obserwujesz rynek i że niby od 2005 ciągle spadków nie widać. Widać, bo spadki trwały 5-6 lat miedzy 2008 a 2013.
@TurboDynamo: sorki, masz rację. Ja mieszam trochę wątki i pisze haotycznie. spadków w Polsce nie widać od 2005, nawet ten kryzys w 2008 przeszliśmy bez szwanku.
użycie wykresu z UK chciałem pokazac tylko sytuacje jak wyglądała podczas podobnej sytuacji jak podnosili stopy procentowe w 1970 roku.

W sumie to nieważne. Podobała mi się ta dyskusja bo chciałem żeby ludzie opisujący spadki przekonali mnie że zakup nieruchomości teraz jest głupi. nie przekonali.
@wyjechany: jak ktoś potrzebuje mieszkania dla siebie to każdy moment zakupu będzie miał argumenty na to żeby go nie kupować. Po prostu nie ma na to dobrego momentu. Co innego przy zakupie INWESTYCYJNYM(czyli realnie SPEKULACYJNYM). Wtedy moim zdaniem to aktualna sytuacja ma tyle niewiadomych że ja bym się wstrzymal.
z histori wiemy że zawsze kryzysy łatane są kosztem tych co oszczędzają i klasą średnią.


a jak ktos oszczedza w nieruchomosciach - to tez go to tyczy?

Już teraz rzad wprowadził wakacje kredytowe, kredyty bez wkładu.

Co za chwile wprowadzi żeby "poprawić" sytuację? przymusowe podwyżki dla każdego o 20%?


poki co nagadali o tych wakacjach, jak ludzie dostana pieniadze do reki (w sensie odrocznie raty) to pogadamy. Bo albo ta pomoc bedzie