Wpis z mikrobloga

@smialson: Trzeba wiedzieć, że Brazylia jechała do Niemiec jako obrońca tytułu i główny faworyt do zwycięstwa z magicznym kwartetem Kaka-Ronaldinho-Adriano-Ronaldo. Francuzi zaś jawili się jako drużyna wypalonych zawodników takich jak Barthez, Zidane czy Thuram. Ćwierćfinał wszystko zweryfikował ;)
  • Odpowiedz
@smialson: brakuje dzisiaj takich piłkarzy. Ścisła dyscyplina taktyczna i nacisk na fizycznosc zawodników w większości wyeliminowały finezję i polot, niestety.
  • Odpowiedz
@smialson: szczerze to ten filmik mi niszczy piekne wspomnienie. W porownaniu do dzisiejszej piłki, to jakos wolno to wyglada. Duzo sie zmienilo w pilce przez te szesnascie lat. Kontrola pilki top, ale ile on tam mial miejsca. Przy dzisiejszym pressingu, walce i fizyczności, to az dziwnie sie patrzy na te akcje niektore
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 2
@Lurkowski: trochę tak, ale Zidane potrafił sobie z tym radzić. Jeden tylko mecz pamiętam jak Real grał z Leverkusen i Niemcy tam uprawiali taki atletyczny pressing że Zidane nie mógł sobie dać rady
  • Odpowiedz
Był to moja pierwsza duża impreza piłkarska jaką oglądałem. Wiedziałem, że Brazylia jest obrońcą tytułu, że mają u siebie najlepszego na świecie Ronaldinho, Ronaldo, Kakę itd no jawili mi się po prostu na tym mundialu jak PSG w Ligue 1, byłem przekonany, że wciągną wszystkich dupą na tym turnieju.
Meczu ćwierćfinałowego nie oglądałem.
Następnego dnia rano przyszła do nas moja babcia bo mieliśmy jechać do sanatorium odwiedzić dziadka.
Babcia coś tam gada z mamą i po chwili zagaduje "a ja sobie wczoraj oglądałam mecz Brazylia - Francja".
Podchodzę do niej z takim pewniackim tonem "I co, Brazylia wygrała pewnie?"
A babcia do mnie "Niee, Francuzi 1;0".
  • Odpowiedz