Wpis z mikrobloga

@perfumowyswir: wykończenie poszło mocno w górę, więc jak ktoś kupił w lutym i wykończył po tamtych cenach, to nie stracił realnie aż tyle, ile by mogło się wydawać po samej cenie mieszkań. Poza tym, jak ktoś nie wziął w lutym kredytu, to po kwietniowych zmianach w zasadach wyliczania zdolności, może się okazać, że teraz by już nawet nie dostał kredytu nawet na tą niższą kwotę.
Masakra ile pieniędzy potracili ludzie kupujący mieszkania w Gdańsku dodając do tego inflacje


@perfumowyswir: kolejny który rozumie inflacje wg wykładni uniwersytetu ekonomicznego kaczora sknerusa i małozwojowych konfederatów XD
- dzień dobry, poprosze to wiadro za 200zł
- ale pan uzbierał te 200zł dawno temu...
@perfumowyswir nie rozumiem tej logiki, ale jak potracili jak w nich mieszkają?

Jak kupiłem 100 akcji za łączną kwotę 10k i miesiąc temu były warte 12k ale nie sprzedawałem i dziś są warte 9k ale dalej nie sprzedaję to co, zarobIłem 2k, a może straciłem 1k?

Bo jak byś mój gust to po prostu mam nadal 100 akcji które kupiłem za 10k a to czy dziś są warte 9 czy 12 nie
@Kolczaneiro no w przypadku papierów jeszcze jakiś mocny spadek trochę rozumiem że psychicznie mocno boli no bo kupujesz je jednak z myślą o tym żeby sprzedać i zarobić. Lokum ludzie głównie jednak biorą żeby mieć dach nad głową, nie żeby sprzedać za 5 lat z zyskiem. Więc jeśli kupiłem po zawyżonej cenie i potem spadły trochę to ciężko mi na to patrzeć jak na stratę jeśli mam w planach mieszkać tam kolejne