Wpis z mikrobloga

chyba ze sie bylo gnebionym przez pol liceum i sie czulo w towarzystwie rowiesnikow jak chodzace gowno.. ach nostalglem


@atipicadepressio: Dużo zależy od tego do jakiej klasy trafisz. Ja np. mialem w gimbazie typka, który byl uznawany za debila, nikt go nie lubił, a potem poszedł do najsłabszego liceum w mieście i tam był uwielbiany właśnie głównie za swój debilizm i rzucanie głupimi tekstami do nauczycieli. Tak samo mialem w liceum
@ruda_stuleja: No i fajnie. Ja całe liceum nie miałem dziewczyny. Dużo trenowałem i nawet nie miałem dużego parcia na jakieś zwiazki. Na studiach miałem pierwszą dziewczynę i jedyną. Trwało to około rok. Zerwaliśmy i potem miałem coraz to lepsze dziewczyny ale na krótko. O dziwo każda była poniżej 20stki, także też fajnie. U mnie problem w Liceum wynikał z mojej psychy, byłem mega wstydliwy. Teraz jestem swoją przeciwnością z tamtego okresu.
@ruda_stuleja: byłeś zamknięty w sobie w liceum? Jeśli tak, to w jaki sposób udało Ci się zmienić kompletnie nastawienie? Bardziej chodzi mi o aspekt psychiczny, bo jeżeli będąc introwertykiem z fobia społeczną spróbowałbym tak zrobić, to chyba byłoby to dla mnie męczące (w sensie że nie byłbym sobą)
@Skrzat5241
Wiesz co wydaje mi się że takim całkiem introwertykiem nie jestem. Może coś na granicy.

Zamkniety w sobie nie byłem. Po prostu mnie tłumili. Status klasowy gówna i dość szybko zrozumiałem że po prostu nie warto się odzywać.

Studia to była kompletnie czysta karta. Nikt mnie nie znał. Oglądałem w tamtym czasie trochę streamerów, wrestling. Na początku ciut grałem. Ludzie okazali się życzliwi i dawali do siebie dojść. Później już weszło
@ruda_stuleja: a jeśli chodzi o sprawy miłosne/romantyczne, to jaki masz wzrost i mordę? I czy twoja aktualna dziewczyna była twoją pierwszą dziewczyną ever? Jeśli tak, to czy miała jakiś problem/uwagi do tego, że wcześniej nikogo nie miałeś?
@Skrzat5241
Zainteresowania nie miałem żadnego a przynajmniej żadnego nie widziałem. Nie byłem nastawiony na związki. Przystojny raczej nie byłem, nikt mi nigdy tego przynajmniej nie mówił (nawet babcia xD). Mam jakieś mniej niż 175 i więcej niż 170. W sumie nie wiem ile dokładnie xD.

Aktualna dziewczyna była pierwsza. Aż dziwnie było że jakaś tak reaguje w sumie to ona sobie mnie wybrała i ona mnie z przegrywu mocno też wyciągnęła potem.
@Skrzat5241: Na studia się idzie przeważnie w wieku 18-19 lat. Poznawałem akurat same pierwszoroczne dziewczyny. Tak się złożyło. Różnica taka do 5 lat wychodziła, wiec nie jakoś dużo. Poza tym ja mam taka raczej "oskarkową" urode, tzn. młodzieńczą i pod koniec studiów dużo ludzi myślało, że jestem z liceum albo pierwszy rok (z nowo poznanych). No ale ogolnie myślę, że całokształt powodował, że miałem duże branie (mam warunki) i moje otwarcie