Wpis z mikrobloga

Chłop dobijający do trzydziestki i będący w stanie wegetatywnym mieszka ze starym, a on myśli, że ja po prostu nie zdążyłem jeszcze dorosnąć XD

Choroby psychiczne nie pozwalają Ci żyć samodzielnie?
Take it easy, bro.
Just dorośnij, znajdź pracę, weź kredyt i odfruń...
()

Reszta w komentarzu.
#przegryw #depresja #samobojstwo ##!$%@?
Pobierz
źródło: comment_1651131024MNZFR8PfOA8iAA16fZTxBm.jpg
  • 180
@Colis:

jakie starania skoro ani razu nie brałeś leków? Niektórych zaburzeń bez leków nie ogarniesz.


Masz rację, ale do niedawna tego nie wiedziałem. W mojej rodzinie od zawsze demonizuje się leki i lekarzy.
Tak jak powiedziałem wcześniej, mój ojciec nawet uważa, że nie istnieje coś takiego jak choroba psychiczna, a wszelkie zaburzenia i życiowe problemy to efekt zaniedbania sfery duchowej.
Też tak myślałem, więc starałem się funkcjonować bez lekarstw i pomocy.
@Satos:

Mam podobną sytuację niestety, wyrazy współczucia i słuchaj mirka @PietrekBoski bo mądrze prawi, wcale nie musisz brać w tym dialogu udziału poza samym słuchaniem, nie warto wylewać tego wszystkiego na rodziców, za dużo złych emocji, a nic to raczej nie da, szczególnie jeśli rodzice już są "wiekowi". Życzę Ci odnalezienia spokoju i cudu w odszukaniu sensu życia, nie jesteś w tych poszukiwaniach sam.


Mi już nie zależy, stary.
Szanuję mojego
@Loraw_Alytjok69: Jesteś żałosny chłopie, ogarnij się. Jest tyle fajnych seriali do obejrzenia, a ty stwierdziłeś że zmarnujesz czas na bycia #!$%@? dla ojca.

Faceta nikt nie uratuje. Sam się musisz ogarnąć. Możesz się użalać nad sobą albo robić cokolwiek by poprawić swój byt.
@herambe:

"O nic nie obwiniam rodzicow, bo o nic nie mam do nich żalu" Po czym wypunktowuje staremu jak poprawnie wychowywac dziecko xD


Zwrócenie uwagi na czyjeś błędy nie jest oznaką żalu tylko stwierdzeniem faktu.
Ale masz rację. Następnym razem napisze mu: masz rację, tato albo odpowiem równie niezwiązanym z rzeczywistością obrazeczkiem i wszyscy zadowoleni. :)

To czemu starego nie poprosisz o pomoc w znalezieniu pracy w takim wypadku? Czemu nie
@Loraw_Alytjok69
A kto cie zmusza, żeby robić sobie nadzieję? Bierz leki i tyle. Jak jesteś mądrym chłopem, to powinieneś zdać sobie sprawę, że te myśli które masz, że już się pogodziłeś, że jesteś rozczarowany i szkoda się starać, to są myśli spowodowane chorobą, złą pracą neuroprzekaźników i reszty tego #!$%@?.
Jak masz kilkaset złotych to idź na prywatną wizytę online, nie będziesz musiał z domu wychodzić.

Mój ojciec to mój ojciec tamto,
@genesis-p:

ziom, jak jesteś w stanie napisać sms albo wpis na mirko to na pewno nie jesteś w stanie wegetatywnym, lepiej sprawdź sobie co to znaczy.


Fakt, nie leżę sparaliżowany pod kroplówką, ale moje życie sprowadza się do podstawowych czynności życiowych i od osób podtrzymywanych sztucznie przy życiu rośnie się tylko tym, że sam się przy nim sztucznie podtrzymuję...
W odniesieniu do normalnie funkcjonującego człowieka jestem warzywem, a przynajmniej tak się
@bylem_zielonko:

Ja pierd//ole jakie zbiorowisko normanów się tu utworzyło i wszyscy ze złotymi radami XD nawet mi się nie chce czytać tych bzdur


Przedstawiciele normictwa nie mają tego typu problemów, więc dla mnie ich reakcje są zrozumiałe.
Nie spodziewałem się tutaj zrozumienia tematu.

Jeżeli ojciec był patolem to op ma prawo traktować go jak śmiecia, a to że ojciec go utrzymuje nie będzie nigdy odkupieniem winy. Depresja to nie lenistwo. Brzmisz
@Benq20:

Dzieciństwo to mały kawałek życia. Jako dorosły sam decydujesz o sobie, możesz wynająć pokój w mieście i iść do pracy. Uwolnisz się od starego chociaż.


No mogę, ale nie potrwa to długo.
Nie jestem w stanie żyć samodzielnie.
Musiałbym skutecznie leczyć zaburzenia, a i tak wiem że cały czas nie widziałbym sensu w działaniu i myślę że nawet gdybym się znowu nie odkleił od rzeczywistości, to przez poczucie bezsensu bytowania,
@cyberchosnek:

mam wrażenie, że choroby psychiczne to wygodna wymówka żeby wszyscy i wszystko ponosiło winę za Twoje potknięcia. Leczysz się jakoś?


Nie oczekuję żeby ktoś ponosił winę.
Chcę tylko móc wegetować jeszcze chwilę w spokoju, którego nigdy nie czułem.
To chyba nie jest aż tak wiele...

Nie leczę się.