Wpis z mikrobloga

Ano ostatnio https://www.wykop.pl/wpis/65192935/no-i-kolejny-januszex-za-mna-co-prawda-czlowiek-wi/

Kiedy już jestem za tym to przyznam że trochę mi ciśnienie zeszło i nie mam aż tak żywiołowych uczuć jak to wspominam to pewnie w ogóle zapomnę jak trafię do następnego Januszexu gdzie karuzela zacznie się na nowo.
Więc pisze póki pamięć świeża.
Czasem nawet chciałem zrobić se serię o kołchozach bo takie mam szczęście że ciągle na nie trafiam i gdyby nie to że pewnie chcieli by mi urwać jaja jakbym podał ich personalia publicznie a do tego mogli by się ze mną sądzić, na co ani ni ma czasu ani zdrowia.
Chociaż teraz myślę że była by to jakaś forma sprzeciwu, a jakby zrobić bardziej zasięgową akcję i takie przybytki które i tak zostaną odwiedzone przez naszych następców tak nakreślić by każdy wiedział o kogo chodzi( ͡° ͜ʖ ͡°) i wiedział też jak dymać ich a nie być dymanym przez nich.

No bo powiedzmy sobie szczerze to jest rak na polskim rynku pracy i może poza samym narzekaniem że tacy oni źli powstała by inicjatywa która by orała tych naszych Januszy bardziej dosadnie i coś by się w tej kwestii zmieniło.
Wiem marzenia.
Ale pomyślę ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Ano skończyłem na tym że w pierwszym dniu oprócz szoku związanego z stopniem zagracenia i brudu jaki jest w moim miejscu pracy to dostałem tak niewyraźne wytyczne że tylko dopełniło to całości i w głowie tylko się tliło pytanie
-Co to #!$%@? ma być?
Może to ja jestem roszczeniową #!$%@?ą bo domagam się by jeśli ktoś mi zleca pracę to był w stanie wytłumaczyć gdzie mam narzędzia do jej wykonania i jaki ma być efekt końcowy, jeśli ktoś nie jest w stanie dostarczyć mi zrozumiałej dokumentacji to niech chociaż wykona pierwszą sztukę przy mnie i pokaże od A do Z na żywo jak coś ma być wykonywane.

Ale nieeee po #!$%@?, koleś co mnie "zatrudniał" już się nie pokazał ale potem przyszedł ten dziad od stosu kątówek i coś mi tam tłumaczył, ogólnie to widać było że jako jedyny ma pojęcie co się gdzie znajduje, dziad jak to dziad ciągle pod nosem że coś mruczy że:
-Wy nie rozumiecie, wcześniej to było, chłopaki sami wiedzieli co robić, a teraz do #!$%@? z takimi ludźmi

Za pierwszym razem jeszcze to olałem ale stanąłem przed faktem że albo będę co chwila pytał i prosił o narzędzia i wytyczne albo muszę to zrobić sam i dokonać dogłębnego przeszukania całegozakładu by wiedzieć gdzie co leży tylko w tej chwili bo oczywiste jest że najbardziej potrzebne rzeczy typu kątówka cały czas są w ruchu bo mimo stosu #!$%@? i rozkręconych jest ich za mało by nie pożyczać od kogoś co chwila.
Więc pytam się dziada bo tylko jego miałem pod ręką, gdzie co i jak na co on zdawkowo że kiedyś to było....

Olewam po raz drugi ale forsuje do niego że:
-Jest w stanie Pan mi pomóc? dostałem tylko jakieś skromne wiadomości co dokładnie mam zrobić i czym to zrobić, mogę tu latać kilka godzin kompletując sprzęt i przerzucając masę sprzętu szukając tego co mi potrzeba ale Pan wydaje się o wiele lepiej zaznajomiony z tym gdzie czegoś szukać.
Widać że był aż zaskoczony że potrafię powiedzieć dłuższe zdanie po polsku bo oczywista że w takim burdelu bracia ze wschodu mają tu przewagę liczebną wtedy też oprócz gadania o starych czasach dostałem jakieś sensowne informacje i robota zaczęła iść.
Od zaczęcia "pracy" minęły 3 godziny i dopiero teraz po moim usilnym naciskaniu coś zaczęło iść, pojawił się kolejny typ którego dla nie podawania personaliów będę nazywał Debil 1.
Otóż debil 1 rozejrzał się po tym co tu wyczyniam i stwierdził że coś nie idzie i jak to w ogóle może być że do tej pory tak niewiele zrobiłem, już taki trochę #!$%@? faktem iż musiałem sam sobie wywalczyć by nadać dla tego procesu jakiś bieg mówię:
-Sorry ale w tym burdelu nie miałem nawet jak znaleźć metrówki, kątówki a dopiero 5 przyłbica spawalnicza nie była #!$%@?, jakbym wiedział to chyba bym sam se przyniósł narzędzia ale nie o to w tym chodzi do #!$%@? bym to Ja przynosił narzędzia do wykonywania pracy u kogoś, to on powinien o to zadbać.
Kolo mocno zmarszczył brwi i widać było że się gotuje ale oddał mi swoje własne rzeczy bym mógł wykonywać pracę.

Dobrnąłem do końca pierwszego dnia, powiem że to był chyba najbardziej optymistyczny dzień jaki przeżyłem w tym zakładzie bo jeszcze według prawideł tego miejsca byłem nowy i mogłem czegoś nie wiedzieć wiec mogłem pytać bez skrępowania czy jakiś uwag że powinienem sam wiedzieć( ͡° ͜ʖ ͡°).

Wołam mordeczki z pierwszego wpisu( ͡° ͜ʖ ͡°) @Darknes17: @Mathas: @Siateczkasrodplazmatyczna:
  • 3
@Kondziu5: Zaplusowałbym gdybyś jakoś to podkręcił humorystycznie, opisujesz coś ale z tego opisu w ogóle nie wynika czym tak naprawdę się zajmujesz i co tam wykonujesz, trzeba się domyślać, że jakieś konstrukcje z metalu, pod reklamy?

Bez projektu to normalne i tak jest nawet lepiej ale wymiarów nie dali?

Zazwyczaj o ile nie zawsze na początku idzie z gruzem, nowe miejsce, nowi ludzie, nowa ogólnie praca, jeśli nie na początku to
@neoklasyk: jestem spawaczem i zajmuje się łączeniem metali ( ͡° ͜ʖ ͡°).
Czujesz się zagubiony? No cóż, nie tylko ty ( ͡° ͜ʖ ͡°) właśnie ten pierwszy dzień mnie rozwalił chciałem to ująć właśnie w ten sposób bo mógłbym dodać swoje spostrzeżenia z późniejszych dni ale powiedzmy sobie szczerze to nie była by pełno prawna relacja bo szaflowal bym wiedzą bez uzasadnienia skąd
Widzisz, nie za bardzo mam jak się odnieść ponieważ za mało dostarczyłeś informacji, za mało gdyż chcesz stworzyć jakiś felieton, ok, kiedyś parę tysięcy komentarzy wcześniej napisałem kilka śmiesznych opowiadań z pracy, były poczytne z lekka prosili o więcej ale muszę do śmiesznych opowiadań mieć wenę a ta rzadko kiedy przychodzi kiedy akurat tego chcę.

Najważniejsze to żeby płacili, dlatego trzeba podchodzić na pełnym luzie, bez spinek ponieważ możesz skończyć zszargany nerwami