Wpis z mikrobloga

Tak mnie ciekawi, mieliście w swoich domach takie coś co można by nazwać kult #!$%@?? Chodzi mi o taką pogardę odpoczynkiem i rozrywkami. Na przykład branie w kółko nadgodzin w pracy a po pracy bezsensowne sprzątanie i wyśmiewanie kogoś kto po pracy odpoczywa czy w weekendy śpi do 10. czy nawet gorzej - jeżdżenie po rodzinie i pomaganie np. przekopywanie ogródka rodzinie ciotki czy malowanie im ścian kiedy oni jadą na basen. A jak ty po szkole później po pracy chcesz się zdrzemnąć czy pograć w gierki to awantura bo masz myć podłogi czy wyciągać wszystko z szaf i prasować a jak już było to robione wczoraj to masz lecieć na drugi koniec miasta do cioci wyprowadzić im psa na spacer bo nie wolno marnować czasu. Ja miałem coś w tym stylu, najpierw obowiązki a potem przyjemności ale te obowiązki matka wymyślała w nieskończoność. Dopiero po 2 latach terapii ją nastawili.
#przegryw
  • 103
Mam to samo w domu, na szczęście nie mieszkam tu od 10 lat.
Pomaganie dziadkom od małego w polu za darmo. Jakieś żniwa, siano, zbieranie i sadzenie ziemniaków. Po szkole i w weekendy. Mimo, ze nikt nie chcial gospodarki to pracowała na to cala rodzina. Rodzice pracoholicy. Nigdy na urlopie przez całe swoje życie. #!$%@? ciagle, 12h w robocie po robocie ciagle jakieś remonty, wymyślanie bezsensownych rzeczy. Właśnie są na etapie remontu
@wonsz337: to nie jest kult #!$%@?. Kult #!$%@? to myslenie, ze trzeba ciezko harować i siedziec po godzinach. To jest obecne dzis, nie wsrod starszych pokoleń. To o czym ty mowisz to mentalność prlowska i troche ze wsi, ze kazdy sobie pomaga, coś robi ciągle. Bo nie bylo wtedy innej mozliwosci! Cale zycie polegalo na ciągłym ogarnianiu bo bylo zle i ludzie po prostu cos robili zeby dalo sie funkcjonowac. Nie
@wonsz337 aby byc na emeryturze to wcale nie trzeba pracować do emerytury.
Gdzieś tam przez chwilę trzeba, ale większość czasu można przesiedziec na bezrobociu do osiągnięcia wieku emerytalnego.
@wonsz337: W soboty żeby zarobić sobie kasę jeździłem do starego do jego zakładu. W sumie to nie było nic złego. Zarabiałem trochę gorszy już w gimnazjum. Gorzej było jak od czasu do czasu nie miałem wyjścia bo była pilna robota xD. Dopóki to było dobrowolne to było spoko. Kiedy mnie przymuszał to już się #!$%@?łem. Tak czy inaczej w wieku 18 lat powiedziałem starym elo i się wyprowadziłem. Nawet jeszcze wcześniej
@wonsz337: Życie z takim wyznawcą #!$%@? jest strasznie męczące. Pamiętam, że jak tylko śnieg napadał przez noc, to mój ojciec potrafił zerwać się w sobotę o 6 rano tylko po to, żeby potem cały weekend wypominać mi że on musi odśnieżać, kiedy ja sobie smacznie śpię. A spróbuj zapytać, po wuj odśnieżać jeszcze przed świtem albo zwrócić uwagę że hałasowanie łopatą przeszkadza ludziom spać, to dupa mu eksploduje ze złości.