Wpis z mikrobloga

Za dwa miesiące będę mieć już 24 lata i przeraża mnie to, że czas tak leci do przodu. On nigdy nie był moim sprzymierzeńcem, od dziecka, najpierw gdy powiedziano mi, że słońce wybuchnie, potem gdy mówiono o końcu świata, zmianie pozycji biegunów i zalaniu Ziemii, bałam się żyć w ramach wymiaru czasu.
Lęk egzystencjalny, strach przed śmiercią, strach przed życiem, bo każda sekunda przybliża mnie do czegoś czemu nie da się zapobiec, do czegoś co jest nieznane i czegoś co jest poza moją świadomością i pojmowaniem wszechświata.
Panie Boże nie potrafię w ciebie uwierzyć, bo prawdopodobnie jesteś tylko wymysłem ludzi, właśnie po to by oswoić śmierć.
Boję się żyć.
Boję się umrzeć.
  • 64
@poorepsilon a ja jak byłem mały (6 - 8 lat około), to się bardzo obsrałem tego życia wiecznego, że to będzie straszna nuda i że nie będę mógł się wyoutować z tego, pamiętam że mnie to stresowało, do tego stopnia, że chodziłem do mamy się wypłakać.

Uważam, że to było od religijnego prania mózgu z lekcji religii i z kościoła i często takie lęki (strach przed śmiercią rownież) mają swoje źródło w
@poorepsilon ja tam się nastawiam na mega #!$%@?, jeśli całe ludzkie życie będzie polegało jedynie na narodzinach, płodzeniu potomka, zabawianu wnuków i do piachu w wieczna ciemność.
@poorepsilon: ja może nie za 2 ale za 3 miesiącę wejdę w ten sam etap co Ty, czyli 24.
Przełomowym był jednak moment gdy kilka lat temu uświadomiłem sobie, że przecież żyje się raz i jeśli nie zaryzykuję i nie spróbuję czegoś, to będę się zadręczał wyrzutami sumienia, że nie spróbowałem a to jest gorsze niż smak porażki bo pozostaje ta cholerna niepewność.
Życie jest pełne zarówno szczęścia jak i porażek.
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@poorepsilon: Mam identycznie tylko po poważnym wypadku, 10 lat temu otarłem się o śmierć i 3 lata leżałem na plecach, od tego czasu mam straszny lek przed śmiercią, który przerodzil się 2 lata temu w mega silna nerwicę lękowa z objawami somatycznymi. Horror. Idź do terapeuty zanim u Ciebie też się to przerodzi w poważniejsze rzeczy, bo nie wiesz jaki to ból umierac po kilka razy dziennie na zawał, udar, raka