Wpis z mikrobloga

ciekawi mnie zdanie #antynatalizm na temat #aborcja...

otóż jest co najmniej godne refleksji stwierdzenie, że nie pytamy naszych dzieci, czy chcą przyjść na świat ... ale czy pytamy je o to, czy chcą skończyć zdekapitowane w śmietniku na odpady biologiczne z oderwanymi kończynami, razem z 20 kg efektem liposukcji jakiegoś grubasa w gabiniecie obok? Chyba też nie!

#antynatalizm - jakie jest Wsze zdanie na ten temat?
  • 23
@Danicen: Ale problem #antynatalizm polega na tym, że traktują byt przed poczęciem jako istotę, którą należy poprosić o zgodę na przyjście na świat - hipokryzją wówczas było by popieranie aborcji... bo zakładam, że każdy z tych bytów nie chciał by wylądować w śmietniku na odpady biologiczne - zatem należało by go najpierw zapytać ;)
@flyingmonsterspaghetti Dalej się nie zgodzę. Rozchodzi się właśnie o to, kiedy właśnie zaczynamy mówić o tym całym bycie.
Bo jeśli antynatalista uzna byt w momencie poczęcia, to fakt - aborcja jest co najmniej niemoralna i to delikatnie mówiąc.
Być może jednak będzie inny, który uznaje że ten cały byt zaczyna dopiero egzystować założymy dopiero kiedy ze zlepka komórek wykształci się ośrodek nerwowy - czemu miałby mieć dylemat odnośnie przeprowadzenia tego zabiegu skoro
@Danicen: Przyjacielu, sam wielokrotnie byłem świadkiem oskarżeń o to, że siłowo - bez pytania o zgodę, sprowadzono nowe życie na ten świat. Zastanawiam się w takim razie co #antynatalizm myśli o osobnikach, które robią z takich bytów mielonkę już na samym początku... Czy to jest moralne? To jest treść mojego pytania - i nie odnosi się ono do tagu #aborcja a do #antynatalizm, który boryka się z integralnością swojej skeciarskiej
@flyingmonsterspaghetti Kolego, no próbuje Ci właśnie wytłumaczyć.

Ludzie są różni - dla jednego byt sprowadza się na świat już w momencie poczęcia i taka osoba na pewno uważa aborcję za złą.
Inna osoba uważa że ten byt sprowadza się na świat w momencie porodu i aborcja nie musi być dla niego zła.

I tak samo jak układ słoneczny jest częścią drogi mlecznej, która z kolei jest częścią innych gromad i razem tworzą
Ale problem #antynatalizm polega na tym, że traktują byt przed poczęciem jako istotę


@flyingmonsterspaghetti: nie ma znaczenia jak się traktuję nieistniejącą istotę bo w decydowaniu za kogoś nie chodzi ze decydowanie jest niemoralne, ale chodzi o to ze ten czyn nie jest punktem w czasie, tylko początkiem niekończącego się łańcucha przyczynowo-skutkowego. Prościej mówiąc decydowanie za kogoś jest niemoralne, bo ten ktoś będzie doświadczał skutków decyzji, a nie dlatego ze w ułamku
@paul772:

aborcja nawet do 9 miesiąca ciązy jest moralnie uzasadniona, bo jest tylko naprawą czynu (przywróceniem do stanu pierwotnego), a nie wyrządzeniem jakieś dodatkowej krzywdy.

Tylko przez kompletnych ignorantów. O ile rozumiem dylematy w pierwszych tygodniach, kiedy płód się dopiero formuje i "na oko" nie przypomina wizualnie człowieka o tyle twierdzenie, że aborcja jest ok do końca ciąży, to zwyczajne zwyrolstwo. Płód np. w 33 tc jest już zdolny do życia
@flyingmonsterspaghetti: Antynatalisci mają rozbieżne zdania w sprawie aborcji. Antynatalizm jest to wyłącznie negatywna odpowiedź na pytanie czy prokreacja jest moralna. Po zapłodnieniu mamy już do czynienia z istniejącym bytem, które jako organizm żywy posiada wolę życia zaprogramowaną przez ewolucję, więc teoretyczne etyczne rozważania są już tutaj bardzo bogate i prowadzą samych antynatalistów do sprzecznych wniosków. Jeszcze bardziej skomplikowana sprawa się robi, gdy do rozważań dodamy pojęcie świadomości, samoświadomości, tego czym jest
Tylko przez kompletnych ignorantów. O ile rozumiem dylematy w pierwszych tygodniach, kiedy płód się dopiero formuje i "na oko" nie przypomina wizualnie człowieka o tyle twierdzenie, że aborcja jest ok do końca ciąży, to zwyczajne zwyrolstwo. Płód np. w 33 tc jest już zdolny do życia samodzielnie, ma wykształcony układ nerwowy oraz mozg a także szereg doświadczeniem z życia przed przejściem przez (magiczna dla niektórych) waginę lub nacięcie w brzuchu. To jest
@paul772: to wynika z twojej niewiedzy. Doświadczenia prenatalne miały na ciebie wpływ jako na człowieka. Cby daleko nie szukać już wtedy powstaje więź z matką. Zatem o żadnym nieistnieniu nie ma mowy.
@paul772

Swoje fakty:

Z mojej perspektywy zycie prenatalne wygladało tak samo jak nieistnienie.


a @ciemnienie swoje mammalskie urojenia:

Cby daleko nie szukać już wtedy powstaje więź z matką. Zatem o żadnym nieistnieniu nie ma mowy.


Nawet jeśli powstaje jakaś mechaniczna biochemiczna więź to nie ma najmniejszego znaczenia. To, że istniał jako zlepek komórek nie jest żadnym argumentem przeciwko aborcji. Szczególnie jest to jasne w pierwszym trymestrze kiedy to aborcja powinna być bezwzględnie