Wpis z mikrobloga

@kiedysmialemtubordo: przecież to wszystko są zwykłe dziennikarskie clickbaitowe materialy. Dziennikarze żyją z tego, że ktoś klika, więc ciągle grają na emocjach i sieją mnóstwo plotek. Ile tych plotek rzeczywiście się materializuje (chociażby historycznie - 1%? 0.1%)?

Aż dziw mnie bierze, że tacy inteligentni ludzie nadal dają się łapać na dziennikarskim pociąganiu za emocjonalne struny.
@kiedysmialemtubordo: a czy ambasador Ukrainy w Polsce ma jakąkolwiek moc prawną? A może to tylko typowa kiełbasa wyborcza w stylu "będziemy razem z krajem X pracować na wspólny sukces i szybki rozwój". Bo tak to właśnie mi wyglada.

W każdym razie dopóki nie zobaczę rzeczywistych działań (nie gadanie, a działanie), to jest to dla mnie plotka.