Wpis z mikrobloga

Nie mam nic przeciwko pomocy ukrainkom z dziećmi i wg to miłe patrzeć jak pomagamy im, ale gdy słyszę jak koleżanka się zali ze 1,5 roku czekała za miejscem w przedszkolu dla syna aby móc z pół etatu zacząć pracować na cały etat (mąż zabrania niewiele ponad podstawę ona tyle co z pół etatu), kiedy w tym roku miała dostać miejsce dla małego i słyszy ze jej dziecko się nie dostanie bo pierwszeństwo mają ukraińskie dzieci to robi się w #!$%@? przykro i ciężko się nie zgodzić ze ma rację mając żal... I nawet gdy ma się argumenty za słusznością pomocy Ukraińcom tak to co się dzieje przekracza trochę granice i spycha zwykłego Polaka na margines..

#ukraina #wojna #takaprawda
  • 144